Zdumiewające doniesienia. Asystent sędziego udzielał porad prawnych organizatorom urodzin Hitler
Pracuje w sądzie jako asystent. Według "Gazety Wyborczej" Jakub Kalus jest "człowiekiem" narodowców. Na znajomości z nim mieli bardzo skorzystać organizatorzy urodzin Hitlera. Rzekomo przygotowywał im pisma procesowe i instruował, jak powinni zachowywać się podczas śledztw.
"Gazeta Wyborcza" pisze o Jakubie Kalusie, a powód jest niebłahy. Jak donosi dziennik, to asystent sędziego, który udzielał porad prawnych organizatorom urodzin Hitlera.
Przypomnijmy, że o urodzinach zrobiło się głośno za sprawą reportażu "Superwizjera" TVN. Jego autorzy zostali nagrodzeni dziennikarskimi nagrodami, jednocześnie musieli tłumaczyć się, że materiał nie był prowokacją.
"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że dotarła do e-maili, które wysyłali sobie Kalus i Mateusz S. pseudonim "Sitas", lider stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, a także do SMS-ów Kalusa i Jacka L., działacza śląskiego Ruchu Narodowego. Według ustaleń dziennika, asystent sędziego dawał organizatorom urodzin Hitlera wskazówki, jak mają zachowywać się podczas śledztw i przygotowywał im pisma procesowe.
Fragmenty korespondencji
"Zachowywał się jak obrońca i udzielał porad prawnych Mateuszowi S. Chodzi m.in. o postępowanie prokuratury dotyczące oferowanych w internecie przez lidera Dumy i Nowoczesności rasistowskich naklejek" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Podaje, że Mateusz S. zgłosił się do Klausa, kiedy prokuratura chciała przesłuchać jego żonę. A ten odpisał: "Powinna odmówić składania zeznań. (...) Tylko trzeba o tym powiedzieć od razu przy rozpoczęciu przesłuchania. Na chwilę obecną chcą ją słuchać jako świadka, według mnie nie odważą się postawić jej zarzutu, już sprawa jest dla nich nieprzyjemna”. (...) Spróbuje przez weekend coś przygotować, jakieś pisma do pismaków”.
Kalus miał pomagać Sitasowi również przy przygotowaniu wezwania do dziennikarza "Gazety Wyborczej" w sprawie usunięcia naruszeń dóbr osobistych Dumy i Nowoczesności. To wciąż nie wszystko.
"Zdobyliśmy też dowody na to, że to Kalus był faktycznym autorem lub współautorem co najmniej dwóch interpelacji sporządzonych przez posła Roberta Winnickiego. Interpelacje dotyczyły 'prześladowań środowisk narodowych przez organy publiczne'. W praktyce chodziło w nich o postępowania prokuratury dotyczące Dumy i Nowoczesności" - pisze dziennik.
Winnicki i Kalus nie odnieśli się do pytań gazety.
Co wiadomo o "pomocniku"?
Kalus od 2013 roku pracował jako asystent sędziego w gliwickim sądzie rejonowym. Od 16 sierpnia 2017 r. był delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie zajmował się obsługą komisji reprywatyzacyjnej Patryka Jakiego. Od października 2018 r. pracuje w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach.
"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że w listopadzie 2017 r. Kalus brał udział w pikiecie narodowców, którzy w Katowicach powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów PO.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl