"Zdumiewająca brutalność". 20-latek szefem gangu
Pozbawiona litości banda okrutnych nastolatków z 20-letnim przywódcą na czele - tak włoska prasa opisuje w niedzielę gang, którego czterech członków jest w rękach policji w związku z napaścią na Polaków w Rimini.
Kilka godzin później policja aresztowała w tym samym rejonie 17-letniego Nigeryjczyka, również podejrzanego o te czyny. Nad ranem w niedzielę aresztowany został 20-letni Kongijczyk, prawdopodobnie szef gangu napadającego na turystów.
"Banda chłopaków dokonywała napaści bez żadnej litości" - podkreśla dziennik "Corriere della Sera", dodając, że "zdumiewa (młody) wiek" sprawców.
"Zdumienie to wywołuje też brutalność ich przestępczych czynów: pobicia, gwałty, napady na osoby starsze od nich, które błagały o litość" - dodaje gazeta.
"Nie było w nich nic z człowieczeństwa"
Dziennik zauważa, że celem gangu było ograbianie turystów w najciemniejszych rejonach Rimini. Na razie - zastrzega w relacji - przypisuje się im odpowiedzialność za dwa ataki w nocy z 25 na 26 sierpnia. Gazeta ujawnia zarazem, że są zeznania innych osób, które rozpoznały tych napastników jako sprawców innych rozbojów i ataków, zarówno w Rimini, jak i w innych miejscowościach.
W artykule przytacza się relację jednej z napadniętych kobiet: "Nie wydawali się pijani czy pod wpływem narkotyków. Byli bardzo, bardzo bezwzględni. Nie było w nich nic z człowieczeństwa".
Dziennik "Il Fatto Quotidiano" odnotowuje, że prawdopodobny szef gangu, Kongijczyk, był opisywany jako najbardziej brutalny z całej czwórki.
Włoska prasa kładzie nacisk na to, że przełom w poszukiwaniu sprawców nastąpił, gdy w mediach opublikowano pierwsze ich zdjęcie z zapisu kamer monitoringu.
Boloński dziennik "Il Resto del Carlino", który jako jeden z pierwszych rozpowszechnił wizerunek napastników, ustalił, że cała czwórka mieszkała w gminie Vallefoglia koło Pesaro. Trzech z nich było wcześniej notowanych za handel narkotykami i kradzieże.
Napad na Polaków w Rimini
Do zbiorowego gwałtu na Polce i pobicia do nieprzytomności Polaka doszło w nocy z 26 na 27 sierpnia na plaży w Rimini. Tej samej nocy czterech Marokańczyków pobiło obywatela Peru.