PolskaZdrojewski: nie patrząc na sondaże, spełniamy obietnice

Zdrojewski: nie patrząc na sondaże, spełniamy obietnice

Należy zapomnieć na cztery lata o sondażach i robić swoje, w taki sposób, jaki obiecaliśmy wyborcom - mówił w "Salonie Politycznym Trójki" minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Zdrojewski: nie patrząc na sondaże, spełniamy obietnice
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

23.01.2008 | aktual.: 23.01.2008 12:35

Salon Polityczny Trójki: Platforma „spada”, PiS „rośnie”. Ten spadek – umówmy się – niejedna partia marzy o takim wyniku, ale 48% Polaków w tej chwili popiera Platformę, wcześniej 54%. A PiS-owi trochę wzrosło – 28%. To jakiś początek trendu? Coś niepokojącego?

Bogdan Zdrojewski: Nie. Wydaje mi się, że to taka normalna korekta. Będzie tych korekt w najbliższym czasie więcej. Platforma jest taka formacją optymizmu. Jak mamy taki tydzień deszczy, to trochę te nastroje spadają.

Myśli Pan, że liderzy partii, pan premier powinni to zanalizować?

- Nie. Ja uważam, że generalnie rzecz biorąc, te decyzje, które wynikają z dynamiki rządzenia, one są niezwykle ważne. Ważne, żeby ta dynamika nie miała charakteru sondażowego, nie należy tu wykonywać żadnych ruchów, które będą reakcją na sondaże. W ogóle należy zapomnieć na cztery lata o sondażach i po prostu robić swoje i to w sposób, jaki został przyrzeczony wyborcom – wyborcom wszystkich ugrupowań politycznych.

Ale na przykład przyrzekali niektórzy politycy Platformy, że pan Mariusz Kamiński odejdzie z funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a został.

- Na pewno odejdzie. Tylko nie w tym momencie.

Ale odejdzie z końcem kadencji?

- Nie. Nie wiem, czy odejdzie z końcem kadencji, czy wcześniej. Według zewnętrznych ocen, jakie czytam, czy jakie oglądam, według mojej oceny stało się właściwie w pewnym sensie dobrze, bo premier podjął decyzję w sposób bardzo ostrożny, taki wysublimowany. Nie poddał się żadnym presjom, ani tym wewnętrznym w Platformie, ani tym zewnętrznym - bardzo różnym. Jednak w takich wypadkach powinna zawsze zwyciężać ostrożność, wstrzemięźliwość, spokój. Według wszystkich znaków na Ziemi, te predyspozycje Donald Tusk ma, jak rzadko który polityk.

Ja pytam o Kamińskiego, a Pan o premierze. Dobrze. Ale czy pani Julia Pitera nie poniosła tutaj jakiejś klęski. Ten jej raport chyba nic nie pokazał?

- Ja nie znam tego raportu.

No, właśnie. Może powinniśmy go zobaczyć jednak?

- Wszystko zależy od tego, co w tym raporcie jest. Nie znam tego raportu, więc nie jestem w stanie ocenić, czy są w nim takie informacje, które opinia publiczna…

Chyba nie ma, bo chyba premier na tej podstawie między innymi wyciągał pewne wnioski.

- Nie chodzi o to. Nie to mam na myśli, czy tam są rzeczy, które mogłyby być źródłem dymisji Mariusza Kamińskiego, czy też są tam takie informacje, które mają charakter poufny, czyli czy są związane ze stosowaniem określonych technik operacyjnych. Nie znam tego raportu, więc mi trudno wyrażać opinie w tej materii. Generalnie rzecz biorąc, uważam, że jeżeli pojawiają się takie raporty, które mają charakter wewnętrzny, mają charakter poufny, to powinny być do wiadomości premiera, a nie powinny być przedmiotem dyskusji. Wtedy zawsze lepiej i nie czyni się szkód w żadną stronę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)