Zdradzeni przez Polaków
(PAP)
W Bułgarii trwa dyskusja o okolicznościach zamachów w Karbali.
Coraz głośniej słychać opinie, że system ochrony zaatakowanego
obozu bułgarskiego był zły, mimo że odpowiadał standardom
koalicji, i że winę za to ponosi dowództwo polskie.
04.01.2004 | aktual.: 04.01.2004 21:00
Były wiceminister obrony Ilija Marinow powiedział w telewizji publicznej, że "kontyngent bułgarski został zdradzony przez siły koalicji, konkretnie przez dowództwo polskie". Marinow oświadczył, że zostanie to udowodnione po analizie działań w dniu ataków w Karbali.
Po zamachach terrorystycznych w Karbali, w których 27 grudnia zginęło pięciu żołnierzy bułgarskich, a kilkudziesięciu zostało rannych, z misji w Iraku zrezygnowało około 30 ochotników z drugiej zmiany kontyngentu. Zdaniem szefa Sztabu Generalnego armii bułgarskiej gen. Nikoły Kolewa, powinni oni zwrócić poniesione przez Ministerstwo Obrony wydatki na ich szkolenie i badania medyczne.
Kontyngent bułgarski w Karbali, w strefie środkowo-południowej pod polskim dowództwem, liczył początkowo 480 osób. Po przetransportowaniu części rannych do Bułgarii pozostało 450 osób, i tyle będzie liczyć druga zmiana kontyngentu.