Zderzenie pociągów w Amsterdamie - maszynistka mogła przejechać na czerwonym
"Obawiam się, że przejechałam na czerwonym świetle" - tak według RMF FM miała powiedzieć maszynistka pociągu ekspresowego, który czołowo zderzył się w sobotę z podmiejskim składem pod Amsterdamem. Takie informacje opublikowała jedna z holenderskich gazet.
W momencie wypadku dziennikarz gazety "Volkskrant", Hein Janssen, był w pierwszym przedziale, zaraz za maszynistą. Niedługo po tym, jak rozległ się ogromny huk z kabiny wyszła maszynistka. Kobieta miała powiedzieć, że przejechała na czerwonym świetle. Dziennikarz twierdzi, że był w szoku, i nie mógł zareagować.
Także gazeta "De Telegraaf" poinformowała, że jeden z maszynistów pominął czerwone światło. Te informacje nie są jednak oficjalnie potwierdzone.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem w Amsterdamie. Pociąg dalekobieżny zderzył się z podmiejskim - 136 osób zostało rannych, w tym 56 ciężko. Jedna osoba zmarła w szpitalu. Lokalna telewizja pokazała zdjęcia z miejsca wypadku: dwupoziomowe wagony, które znajdowały się na przodzie pociągu dalekobieżnego intercity mają zmiażdżone lub zniekształcone drzwi wejściowe, jednak zewnętrzne zniszczenia wydają się niewielkie w porównaniu z liczbą ofiar.