Zdenerwowany, pijany i z granatem w ręce
Trzymał w ręku granat. I groził, że go użyje. Granat, jak się okazało, nie był żadną atrapą. Był uzbrojony, i - choć pochodził z czasów II wojny światowej - w każdej chwili mógł wybuchnąć. A 39-letni mężczyzna, który trzymał go w ręce, był zdenerwowany i kompletnie pijany.
Kiedy zawiadomiono policjantów o awanturze domowej w Choszcznie w woj. zachodniopomorskim, pod wskazany adres natychmiast pojechał patrol. Natychmiastowe działanie pozwoliło obezwładnić 39-letniego Ryszarda B.
Jak się okazało mężczyzna był pijany - miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Zabezpieczony granat typu F1 był uzbrojony, posiadał zapalnik wraz z zawleczką i jak wstępnie ustalono pochodzi z czasów II wojny światowej.
Mężczyznę osadzono w policyjnym areszcie. Podczas dalszego sprawdzenia mieszkania użyto psa do wyszukiwania materiałów wybuchowych. Policjanci znaleźli dodatkowo lufę od pepeszy, część zamka od pistoletu, część spustu od karabinu, czerep granatu moździerzowego z zapalnikiem i materiałem wybuchowym, amunicję, łuski oraz dwa pociski.
Decyzją prokuratora mężczyzna podpisywał będzie listę osób dozorowanych. Za posiadanie materiałów wybuchowych bez wymaganego zezwolenia grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.