Zdemolowane ule. Śmierć milionów pszczół
Policja prosi o pomoc w ujęciu sprawcy lub sprawców zniszczenia pasieki w Wawrowie w woj. lubuskim. Przez bezmyślny akt wandalizmu zginęło około trzech milionów pszczół. Tylko niewielką część pożytecznych owadów udało się uratować.
Ule stały na polu między Wawrowem a Janczewem pod Gorzowem Wielkopolskim - informuje TVN24.Porozbijane skrzynki dla pszczelich rodzin odkrył właściciel pasieki Jan Piniewski.
Rozbita pasieka. Wielkie straty
- Praktycznie wszystkie 18 uli zostało zniszczonych. Nie wiem, jakimś młotem czy czymś, specjalnie rozłupane - relacjonuje pszczelarz w rozmowie z reporterem stacji. Pniewski na miejsce wezwał policję oraz kolegów, aby pomogli przenieść pszczoły, które przeżyły, do pasieki Lipkach Wielkich.
Straty Jana Piniewskiego to wstępnie 20 tys. zł. Ale to tylko koszt sprzętu. Przez rozbicie uli zginąć mogły nawet trzy miliony pszczół.
Zobacz też: Ciepło nie wróci tak szybko? Zapowiedzi od IMGW
Lubuska policja poszukuje sprawców zniszczenia pasieki pod Wawrowem. Jeśli uda się ich namierzyć, grozić im będzie kara nawet pięciu lat więzienia.
Jak zauważa portal tvn24.pl, to kolejny podobny przypadek w ostatnich dniach. W Światowy Dzień Pszczół zniszczono kilkadziesiąt uli w Pszczółkach na Pomorzu.
Dzięki pszczołom żyjemy
Ponad 300 000 gatunków roślin (ponad 87 proc.) na świecie jest zapylanych m.in. przez pszczoły, a rośliny są dla człowieka głównym źródłem pokarmu.
Aby pomóc pszczołom można m.in. zasiać własną łąkę kwietną, zbudować i postawić domek dla owadów, zasadzić rośliny pyłkodajne i miododajne, czy choćby pozostawić fragmenty nieskoszonego trawnika.
Źródła: TVN24, PAP