"Zdecyduje jeden czynnik". Mobilizacja i niepokój w sztabie Trzaskowskiego
Mobilizacja i niepewność, wola walki i niepokój – to emocje, które przeplatają się w sztabie Rafała Trzaskowskiego. Politycy KO w nieoficjalnych rozmowach z WP twierdzą, że wewnętrzne badania pokazują trend sprzyjający ich kandydatowi pod warunkiem wysokiej frekwencji. Zastrzegają, że to ich nie uspokaja, bo zwycięstwo Karola Nawrockiego jest realne.
Sztabowcy Rafała Trzaskowskiego są przekonani, że to maksymalna mobilizacja wyborców i frekwencja powyżej 70 proc. utorują drogę do zwycięstwa ich kandydatowi. - Wszystko wskazuje na to, że jeżeli frekwencja będzie tak duża jak w roku 2023 r., albo zbliży się do tej frekwencji, a kto wie, może będzie większa, to wygramy te wybory – przekonywał Trzaskowski w Chojnicach. W wyborach parlamentarnych w 2023 roku swoje głosy do urn wrzuciło 74,38 proc. uprawnionych do głosowania, czyli 21 984 555 osób. W pierwszej turze wyborów prezydenckich frekwencja wyniosła 67,31 proc.
Opublikowany w piątek rano sondaż OGB dla Wirtualnej Polski daje jednak niewielką przewagę Karolowi Nawrockiemu. Według badania prezes IPN może liczyć na 50,63 proc. poparcia, a prezydent Warszawy na 49,37 proc. głosów. W wielu politykach koalicji rządzącej budzi on – jak mówią - "niepokój", ale też "maksymalną motywację" i "wolę walki". - To wasze zaangażowanie zadecyduje o tym, kto zostanie prezydentem – podkreślał rano we Włocławku Rafał Trzaskowski.
Sztabowcy prezydenta Warszawy w nieoficjalnych rozmowach z WP przyznają: "wynik pokazuje, że wszystko może się wydarzyć, ale wybory są do wygrania", "można wybrać Polskę dla wszystkich, bez chaosu i politycznej wojny", "wybór Trzaskowskiego pozwoli się przekonać, jak wygląda zmiana jakości rządzenia, co w wielu kwestiach blokował Andrzej Duda", ale też nie ukrywają, że "zwycięstwo Nawrockiego jest realnym scenariuszem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołodziejczak wybuchł śmiechem. "To jest kabaret"
Sztabowcy Trzaskowskiego wskazują na jeden czynnik
Politycy Koalicji Obywatelskiej nawet nieoficjalnie nie chcą rozwijać scenariusza dotyczącego ewentualnej wygranej prezesa IPN, bo – jak mówią – nie chcą tracić energii na negatywne scenariusze. Z krótkich wypowiedzi wynika, że według nich wygrana Karola Nawrockiego będzie oznaczała totalny paraliż polityczny. – Ani Nawrocki nie będzie w stanie forsować swoich pomysłów, ani rząd nie będzie w stanie wprowadzać zmian. Wygrana Trzaskowskiego oznacza, że ludzie dopiero będą mogli w pełni ocenić koalicję rządzącą. Jeśli się zawiodą, to pogonią nas przy kolejnych wyborach – mówi jeden z ministrów.
W nieoficjalnych rozmowach politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że ich wewnętrzne badania dają niewielką przewagę Rafałowi Trzaskowskiemu. – W ostatnich dniach widzimy trend niewielkich, ale jednak wzrostów. Jeżeli trend się utrzyma, a Polacy pobiją rekord frekwencji, to zwycięstwo jest realne – przekonuje polityk KO, który widział wewnętrzne analizy. Sztabowcy zwracają też uwagę na czwartkowy spot, w którym Rafał Trzaskowski walczy o mobilizację. "Pytasz, co jeszcze możesz zrobić? To proste. Przekonaj 3 osoby do głosowania" – mobilizuje.
Nasi rozmówcy przyznają, że nie lekceważą jednak badania, w którym to Karol Nawrocki ma przewagę. – Mnie to niepokoi bardzo mocno. Mam nadzieję, że ludzi mobilizuje, ale mnie niepokoi – ocenił w WP Michał Kołodziejczak. - Prezydent to człowiek, który reprezentuje Polskę. W kampanii zabrakło mówienia do czego nam potrzeby jest prezydent, bo to człowiek, który buduje prestiż na arenie międzynarodowej – komentował wiceminister rolnictwa.
"Mobilizacja" po obu stronach
Wiceminister Kołodziejczak w rozmowie z WP podkreśla też, że wyborcy powinni mieć świadomość, jakie kompetencje ma głowa państwa, a nie ulegać nierealnym obietnicom. - To już jest kabaret. Rozmawiamy o najważniejszym człowieku w państwie. "Biorę udział w mordobiciu" - super. "Nasz kandydat jest czysty, narkotyki nie wychodzą z jego krwi" - super. Myśmy zeszli do rynsztoka w tym, w jakich kategoriach odmierzamy wartość prezydenta - stwierdził wiceminister rolnictwa, odnosząc się m.in. do ustaleń na temat udziału Karola Nawrockiego w brutalnej ustawce kiboli.
"Mobilizacja! Czy Polska zasługuje na prezydenta oszusta, kibola i sutenera? Nie, ale jeśli nie pójdzie nas więcej do wyborów, to taki ktoś zostanie głową państwa. Ratujmy Polskę"– komentuje we wpisie europosłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Politycy PiS są jednak przekonani, że Karol Nawrocki jest na prostej drodze do Pałacu Prezydenckiego, dlatego im również zależy na mobilizacji.
"W niedzielę zdecydujemy, czy Polska będzie sferą normalności, bezpieczeństwa i rozwoju! Każdy głos ma znaczenie" – napisał szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker. "Tłumaczyłem to tysiącom ludzi na ponad 100 spotkaniach w całym kraju i za granicą - zwycięstwo Karola Nawrockiego jest arcyważnym krokiem i warunkiem sine qua non pogonienia Tuska oraz rozmontowania koalicji 13 grudnia" – przekonuje w serwisie X Przemysław Czarnek.
Finał kampanii
Tezy polityków Koalicji Obywatelskiej o tym, że wysoka frekwencja z pewnością będzie służyła ich kandydatowi, nie podziela jednak Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. - Wydaje mi się, że to jest bardziej mit – przekonywał w programie "Newsroom WP". - To bardziej wyobrażenie niż coś, co widzimy w danych. Na przykład w naszym sondażu jest 6-7 proc. osób, które deklarują, że nie głosowały w I turze wyborów. To jest ok. półtora miliona głosów. Wśród nich wygrywa jednak Karol Nawrocki - twierdzi.
W ostatnich godzinach kampanii Rafał Trzaskowski odwiedził Włocławek w województwie kujawsko-pomorskim i Chojnie w województwie pomorskim. Sztabowcy największy wiec podsumowujący kampanię zaplanowali w piątek o godz. 17 w Gdańsku. - Będzie opóźnienie około 20 minut, bo frekwencja w innych miastach jest duża, ludzie chcą robić zdjęcia i mamy małe opóźnienie - zapowiadają sztabowcy. - Tam będzie naprawdę ważne przemówienie - dodaje kolejny sztabowiec. Następnie aż do ciszy wyborczej Rafał Trzaskowski wyruszy w trasę przez Elbląg, Ostródę, z finałem w Ciechanowie.
Łapy i Wysokie Mazowieckie - z kolei w tych miejscowościach Karol Nawrocki planuje finisz kampanii. To tam wygłosi ostatnie przemówienia przed ciszą wyborczą.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski