Niepokojące dane dla PiS. Kluczowy problem Nawrockiego przed wyborami

- Braun poparł Nawrockiego, fajnie. Nie było to pewne, a jednak się stało - nie kryje zadowolenia jeden z rozmówców Wirtualnej Polski.

Inny zauważa, że Nawrocki nie podpisał się pod postulatami Brauna, które zostały mu przedstawione, a Braun i tak zdecydował się zadeklarować głosowanie na niego. - Bardziej asertywną postawę pokazał Mentzen, to ciekawe - dodaje nasz rozmówca.

Według naszych informacji w sztabie Karola Nawrockiego zastanawiano się, co zrobi lider Konfederacji Korony Polskiej przed drugą turą. Jak słyszymy, polityków PiS niepokoiło to, że Braun w ostatnich dniach kpił lub krytykował kandydata PiS na prezydenta. 

Zafrasowało to także niektórych polityków Konfederacji, którzy trzymają kciuki za Nawrockiego. "Niektórzy są tak powaleni i zaślepieni, że taktyczny antysemityzm absolutnie im nie przeszkadza" - napisał na X poseł Przemysław Wipler, odnosząc się do wpisów Brauna. 

Jeszcze kilka dni temu na antenie telewizji Republika Braun sugerował, że nie poprze nikogo. - Moi wyborcy to nie jest stado drobiu, które można przegonić z jednej zagrody do drugiej (...). Dorosłym ludziom nie mogę zarysować tej sytuacji, którą dobrze znamy. To wybór między dżumą a cholerą - powiedział w rozmowie z Danutą Holecką. 

Braun zmienił jednak zdanie. W rozmowie na kanale Dawida Mysiora na YouTube wprost zadeklarował, że zagłosuje na Karola Nawrockiego. 

Wcześniej jasny sygnał w tej sprawie wysłał Sławomir Mentzen (choć nie zadeklarował wprost poparcia dla Nawrockiego). Zwrócił uwagę, iż to Karol Nawrocki - a nie Rafał Trzaskowski - podpisał jego deklarację programową. 

- Muszę powiedzieć, że jest to bardzo ważny gest. Jeśli ktoś zgadza się z tymi ośmioma punktami, jeżeli są to dla niego ważne sprawy, to wybór powinien być dla niego oczywisty. Bo mamy kandydata, który swoim podpisem zaświadczył, że będzie się do tych ośmiu bardzo ważnych punktów stosował - mówił Mentzen w środę na YouTube. 

Dodał, że "powinno się ten gest docenić". - Podsumowując, nie widzę żadnego powodu, żeby głosować na Rafała Trzaskowskiego - podkreślił.

Dziś PiS mówi: to ważne wsparcie. I ze strony Mentzena, i Brauna.

Sztab Karola Nawrockiego bowiem ma świadomość, że to wyborcy obu prawicowych kandydatów mogą przeważyć szalę zwycięstwa. - Mentzen to 3 miliony głosów, Braun to ponad milion. Oni mogą dać zwycięstwo Karolowi, a wcześniej "pożywili się" naszym elektoratem. Oczywiście nie zagłosują na Karola wszyscy, ale musi większość. I to zdecydowana. Tylko wtedy możemy myśleć o wygranej - przyznał w rozmowie z WP polityk PiS.

Sztabowcy są również zaniepokojeni danymi, które pokazują, że 1,5-1,8 miliona wyborców PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. nie zagłosowało na Karola Nawrockiego w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2025 r. Inni wskazują, że chodzi o grupę 10 proc. wyborców., których trzeba zmobilizować w drugiej turze. - Kluczowa jest ściana wschodnia. Podkarpacie, Świętokrzyskie, ale też Małopolska, Lubelskie, Podlasie. Tam mamy zasoby, które odpuściły głosowania ostatnio, a teraz muszą iść na wybory - słyszymy w sztabie PiS.

Ale są też powody do niepokoju. W PiS są obawy o to, czy Braun nie zmobilizuje wyborców koalicji, którzy przestraszą się perspektywą wpływu na władzę braunistów i konfederatów. - Jeśli Braun coś "odwali" i zmobilizuje "normalsów", to będzie kiepsko - słyszymy w PiS.

W partii promują hashtag #ByleNieTrzaskowski, który ma mobilizować wszystkich przeciwko głosowaniu na kandydata KO. Ta "idea" ma - w założeniu sztabu Nawrockiego - łączyć wyborców o poglądach konserwatywnych. Nawet jeśli nie głosowali na PiS.

W sondażu Opinia24 aż 83 proc. wyborców Sławomira Mentzena deklaruje poparcie dla Karola Nawrockiego (oczywiście w zestawieniu z Rafałem Trzaskowskim). Ponad 90 proc. wyborców Grzegorza Brauna - również.

- Jeśli ci wyborcy faktycznie pójdą to urn, wygramy - twierdzi polityk PiS. Nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć frekwencji, a ta może być decydująca.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski