Zdążymy z odwołaniem w sprawie Alicji Tysiąc
"Nasz Dziennik" przypomina: 20 czerwca mija
ostateczny termin zaskarżenia przez stronę polską wyroku
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Alicji Tysiąc. Do
tej pory rząd nie zdecydował, czy będziemy ten wyrok kwestionować. W ocenie wiceminister pracy Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Polska
powinna zdążyć przygotować dokument odwoławczy od wyroku
strasburskiego.
Trybunał w Strasburgu orzekł 20 marca br., że odmawiając Alicji Tysiąc prawa do aborcji, Polska naruszyła Konwencję Praw Człowieka.
Do odwołania się od tej decyzji został już tylko tydzień - przypomina gazeta. Międzyresortowy zespół, który został specjalnie powołany w celu wypracowania argumentów za i przeciw wystosowaniu skargi, jednogłośnie uznał, że Polska powinna się od tego wyroku odwołać.
Liczące ok. 30 stron sprawozdanie zostało już zamknięte i z końcem maja wpłynęło do kancelarii premiera.
Wskazaliśmy na liczne przesłanki przemawiające za odwołaniem, gdyż w naszym przekonaniu Trybunał naruszył zarówno procedurę, jak i przesłanki natury merytorycznej, czyli przepisy prawa materialnego. W tych dwóch aspektach znaleźliśmy mnóstwo zarzutów, co też bardzo dokładnie opisaliśmy w sprawozdaniu końcowym - mówi jeden z członków tego zespołu i szef gabinetu politycznego ministra edukacji Paweł Sulowski.
Sulowski powiedział "Naszemu Dziennikowi", że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych trwa już wstępne przygotowanie skargi.
W ocenie wiceminister pracy Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Polska powinna zdążyć przygotować dokument odwoławczy od wyroku strasburskiego. Jesteśmy w połowie pracy. Zostało już przygotowane sprawozdanie zespołu, a teraz na tej podstawie należy stworzyć dokument, który zostanie przesłany do Strasburga - podkreśliła.