Trwa ładowanie...

Zbryzgała czerwoną farbą ambasadora. "Grożą mi setki Rosjan"

W poniedziałek przed Cmentarzem Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich doszło do incydentu. Protestujący tam Polacy i Ukraińcy uniemożliwili złożenie kwiatów ambasadorowi Rosji Siergiejowi Andriejewowi. Zbryzgano go też czerwoną farbą. - Po tym, co stało się w Warszawie teraz grożą mi setki Rosjan na wszystkich portalach społecznościowych - mówi Iryna Zemlyana, ukraińska dziennikarka i aktywistka, która przyznała się do tego czynu.

Zbryzgała czerwoną farbą ambasadora. "Grożą mi setki Rosjan" Zbryzgała czerwoną farbą ambasadora. "Grożą mi setki Rosjan" Źródło: PAP, fot: Leszek Szymański
d3or3dm
d3or3dm

W poniedziałek po godzinie 11 przed Cmentarzem Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie rozpoczęła się demonstracja. Na placu zgromadzili się Ukraińcy i Polacy, by zaprotestować przeciwko agresji Rosji na Ukrainę.

Gorąco zrobiło się, gdy na miejscu pojawił się ambasador Rosji Siergiej Andriejew wraz z towarzyszącymi mu współpracownikami. Uczestnicy manifestacji uniemożliwili rosyjskiej delegacji złożenie kwiatów. Otoczyli ich i oblali czerwoną farbą.

Wkrótce po tym do oblania ambasadora przyznała się ukraińska dziennikarka i aktywistka Iryna Zemlyana. - Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów - opowiada kobieta na nagraniu zamieszczonym na Twitterze przez serwis mypolitics.pl.

Incydent w Warszawie był szeroko relacjonowany i komentowany. "Zachód zmierza do reinkarnacji faszyzmu" - napisała na Telegramie rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Według niej "zwolennicy neonazizmu po raz kolejny odsłonili swoją twarz - i jest ona krwawa".

d3or3dm

Sprawę skomentował także szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. "Wydarzenie, które miało miejsce dzisiaj, podczas składania wieńców przez Ambasadora Federacji Rosyjskiej na Cmentarzu Poległych Żołnierzy Sowieckich było godnym ubolewania incydentem, który nie powinien mieć miejsca" - czytamy w oświadczeniu szefa polskiej dyplomacji. "Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, bez względu na politykę, którą prowadzą ich rządy" - dodał Rau.

"Chcieliśmy pokazać światu krew Ukraińców, których Rosja zabija na Ukrainie"

- To był przypadek, nie zrobiłam nic złego. Oblałam siebie sztuczną krwią na znak protestu, a on po prostu stał zbyt blisko, więc poleciało też na niego - relacjonuje w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl dziennikarka.

Zdaniem Iryny Zemlyanej, Rosja i Rosjanie powinni zostać odizolowani od reszty świata, "ale zamiast tego rosyjscy urzędnicy podróżują do europejskich miast i pozwalają sobie na wszelkiego rodzaju akcje, takie jak składanie kwiatów".

- Dlatego Rosjanie powinni wiedzieć, że gdziekolwiek pójdą, będą na nich czekać Ukraińcy. Przy okazji protestu z ambasadorem Rosji chcieliśmy pokazać światu krew Ukraińców, których teraz Rosja zabija na Ukrainie - tłumaczy ukraińska dziennikarka i aktywistka w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl

Ambasador rosyjski oblany sztuczną krwią. "Woda na młyn propagandy rosyjskiej"

To, co zrobiła Zemlyana, przysporzyło jej popularności. Nie wszyscy jednak popierają jej zachowanie. - Tak naprawdę po tym, co stało się w Warszawie teraz grożą mi setki Rosjan na wszystkich portalach społecznościowych – wyznała w rozmowie z serwisem ukraińska dziennikarka i aktywistka.

d3or3dm

Źródło: wirtualnemedia.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3or3dm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d3or3dm
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj