PolskaZbiórka na dziewczynkę, która urodziła się bez rąk i nóg

Zbiórka na dziewczynkę, która urodziła się bez rąk i nóg

Wkrótce rozpocznie się trzecia edycja zbiórki pieniędzy na rzecz sześcioletniej Wiktorii Antczak z Łodzi, która urodziła się bez rąk i nóg. W sklepach i punktach usługowych na terenie miasta, a także sąsiednich miejscowości staną puszki, do których będzie można wrzucać datki. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup sprzętu rehabilitacyjnego.

17.03.2010 | aktual.: 17.03.2010 11:53

Zbiórkę organizuje łódzki biznesmen, który pragnie zachować anonimowość. To on przygotował puszki, będzie czuwał nad komisyjnym liczeniem pieniędzy, które następnie zasilą subkonto Wiktorii w łódzkiej fundacji Gajusz.

Po puszki można się już zgłaszać do piekarni przy ul. Lodowej 132 lub rezerwować je telefonicznie pod numerem (42) 649-18-74. Zostaną one wydane za pokwitowaniem. Organizator ma nadzieję, że uda się rozdać wszystkie pojemniki, a przygotował ich blisko 600. Każdy ma naklejkę ze zdjęciem dziewczynki oraz apelem o pomoc.

- Zależy mi, by w akcję włączyło się jak najwięcej osób, by była to inicjatywa łodzian - mówi przedsiębiorca. - Historia Wiktorii nikogo nie powinna zostawić obojętnym, dziewczynce oraz jej mamie trzeba po prostu pomóc.

Tymczasem Wiktoria powoli wraca do zdrowia po ciężkiej grypie oraz zapaleniu płuc, przez które trafiła do szpitala. - Wiktoria dochodzi do siebie, choć mamy kolejny problem: na kikucie prawej ręki pojawiła się torbiel - mówi Mirosława Antczak, mama dziewczynki. - Wsparcie finansowe jest nam bardzo potrzebne, w ubiegłym roku tylko na leki wydałam ponad 53 tysiące złotych. Bardzo ważna jest rehabilitacja, Wiktoria musi ćwiczyć z logopedą.

Z tegorocznej zbiórki mama dziewczynki chciałaby kupić pionizator, dzięki któremu Wiktoria mogłaby poruszać się po mieszkaniu oraz specjalną kamizelkę, która ułatwia odkrztuszanie wydzieliny z płuc. Urządzenia kosztują w około 50 tysięcy złotych.

Pierwsza zbiórka odbyła się w 2008 roku. Udało się wówczas zebrać ponad 60 tysięcy złotych. W ubiegłym roku akcja była prowadzona z mniejszym rozmachem, puszki pojawiły się głównie na miejskich targowiskach. Trafiło do nich 25 tysięcy złotych. Organizator ma nadzieję, że w tym roku łodzianie będą bardziej hojni, gdyż potrzeby dziewczynki są coraz większe. Mama przymierza się także do zakupu protez, potrzeba na to przynajmniej 60 tys. zł.

Puszki trafią do sklepów i punktów usługowych pod koniec kwietnia. Organizatorowi zależy, by podsumowanie akcji odbyło się w Dniu Dziecka.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)