PolskaZbigniew Ziobro trafi przed Trybunał Stanu?

Zbigniew Ziobro trafi przed Trybunał Stanu?

PO, PSL i SLD opowiedziały się w czwartkowej debacie za postawieniem byłego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Przeciw były PiS i Zjednoczona Prawica. O losach wniosku Sejm zdecyduje w piątkowych głosowaniach.

Zbigniew Ziobro trafi przed Trybunał Stanu?
Źródło zdjęć: © WP.PL

24.09.2015 | aktual.: 24.09.2015 21:21

- Apeluję do Wysokiej Izby i proszę, abyśmy się wznieśli ponad dzielące nas różnice polityczne i ocenili merytorycznie zarzuty wobec byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie PiS Zbigniewa Ziobry - powiedział Borowczak. Dodał, że postawienie Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu będzie podnoszącą jakość naszej demokracji przestrogą dla tych, którzy "w sposób nieodpowiedzialny niszczą ciągle naszą demokrację i tym samym niszczą nasze państwo".

- Dlatego Platforma Obywatelska wyraża poparcie dla wniosku o pociągnięcie byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu - powiedział poseł PO.

- Klub parlamentarny PiS będzie głosował przeciwko wnioskowi w sprawie Ziobry - zadeklarował poseł PiS Kazimierz Smoliński. Jak mówił, Platforma już wcześniej wydała wyrok w sprawie Ziobry.

Smoliński ocenił, że zostały złamane podstawowe zasady, którymi powinna się kierować się w swoich pracach komisja odpowiedzialności konstytucyjnej. - Komisja powinna dążyć do ustalenia prawdy obiektywnej, wykorzystując wszystkie możliwe instrumenty prawne i faktyczne. Niestety, z przebiegu prac komisji, wnioskujemy jeden podstawowy wniosek - została postawiona teza polityczna, aby byłego przeciwnika politycznego napiętnować i postawić przed Trybunałem Stanu i okrzyknąć go przestępcą - zaznaczył.

Według Smolińskiego, z zeznań świadków ani żadnych dokumentów nie wynika, że działania Ziobry - jako ministra sprawiedliwości - były inspirowane bieżącym interesem politycznym PiS.

Zdaniem posła PiS, w trakcie prac komisji odpowiedzialności konstytucyjnej jawnie były łamane przepisy Regulaminu Sejmu. - Prezydium komisji uniemożliwiało prawidłowe funkcjonowanie komisji - podkreślił. Jak dodał, komisja nie uwzględniała m.in. wniosków przedstawicieli Ziobry, nie było też żadnej dyskusji merytorycznej na posiedzeniach.

- Jeżeli polski Sejm w swojej mądrości uzna, że pan Zbigniew Ziobro ma stanąć przed Trybunałem Stanu, sprawiedliwości stanie się zadość - powiedział w imieniu klubu PSL Artur Dębski.

Podkreślił, że wszystkie zarzuty zostały przedstawione w sprawozdaniu komisji odpowiedzialności konstytucyjnej i "chyba nikt nie ma wątpliwości, jak w tej sprawie trzeba się zachować".

Według Dębskiego termin obrad nad wnioskiem jest niefortunny, bo zbiega się z kampanią wyborczą i tak będzie odbierana słuszna krytyka "nikczemnej działalności Ziobry". W jego ocenie każda ze stron raportu komisji ds. śmierci Barbary Blidy, to gotowy akt oskarżenia dla byłego prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości.

- Każda z tych stron mówi o tym, że pan Zbigniew Ziobro od tamtego czasu powinien siedzieć w więzieniu - mówił w debacie poseł PSL. - Zresztą jak znaczna część osób decydujących wówczas w resortach takich jak: obrony narodowej, sprawiedliwości, czy spraw wewnętrznych - dodał.

- Państwu się coś pomyliło. Nie można wykorzystywać funkcji politycznych do niszczenia ludziom życia, bo wam się właśnie zaczęło wydawać, że to są źli ludzie - podkreślił Dębski.

- Klub SLD opowiada się za postawieniem Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu - powiedział poseł SLD Marek Balt. - Uważamy, że przykładne ukaranie Ziobry spowoduje swoiste oczyszczenie polskiej sceny politycznej - dodał.

- Mam uzasadnioną nadzieję, że przypadek działalności byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry był tylko poważnym wypadkiem w procesie budowania w Polsce państwa prawnego. I że już nigdy, żadnemu z polityków, którzy obejmą władzę, nie zamarzy się bycie szeryfem z Dzikiego Zachodu, który najpierw strzela i zabija, a potem pyta o nazwiska - powiedział Balt.

- Jednak, aby to się stało Wysoka Izbo, konieczne jest podjęcie przez Sejm uchwały o przyjęciu sprawozdania komisji oraz skierowania wniosku do Trybunału Stanu o pociągnięcie do odpowiedzialności Zbigniewa Ziobry, za czym jako klub SLD będziemy głosować - dodał Balt.

Przypomniał, że posłowie SLD zawsze domagali się rozliczenia działalności Zbigniewa Ziobry jako byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

- Zbigniew Ziobro traktował Ministerstwo Sprawiedliwości jak swój folwark, a nie jak część administracji demokratycznego państwa. Uważamy, że przykładne ukaranie Zbigniewa Ziobry spowoduje swoiste oczyszczenie polskiej sceny politycznej i raz na zawsze wyeliminuje polityków, którzy dla dobra osobistego ego i swojej partii są gotowi poświecić interesy państwa i społeczeństwa - dodał Balt.

- Odnoszę wrażenie, że żyjemy w alternatywnym świecie, w świecie stworzonym przez media, w świecie wykreowanym, który można nazwać matriksem. Ta sprawa jest tylko i wyłącznie jednym z elementów, cegiełką kampanii, którą osiem lat temu wykreowała Platforma przy udziale usłużnych jej mediów, które wmówiły Polakom, że rządzą nimi ludzie stosujący nielegalne podsłuchy, którzy nadużywają służb specjalnych, prokuratury, a wszystko po to, żeby znaleźć haka na każdego - ocenił poseł Arkadiusz Mularczyk (Zjednoczona Prawica).

Jak dodał, Platformie na szczęście nie udało się przekonać Polaków, żeby uwierzyli w zarzuty wobec Prawa i Sprawiedliwości.

Poseł zauważył, że dwie komisji śledcze: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków nie wskazały na nielegalne działania Ziobry. - Dysponując wszelkimi instrumentami - prokuratorskimi, śledczymi, także sejmowymi, przez osiem lat nie potrafiliście udowodnić (Ziobrze) złamanie prawa - podkreślił Mularczyk.

Jak ocenił, Platforma w sprawie Ziobry stworzyła "spektakl polityczny, który już nikogo nie interesuje". - Nie mam żadnych wątpliwości, że ta sprawa była inspirowana politycznie - podkreślił poseł Zjednoczonej Prawicy.

Mularczyk skrytykował też pracę sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, kierowanej przez Roberta Kropiwnickiego (PO). Jak ocenił, podczas prac komisji dochodziło do "łamania wszelkich standardów, procedur, zasad". - To sprawa niedopuszczalna to, co zostało zrobione, to wielki skandal i kompromitacja, poseł Kropiwnicki zachował się jak młody czekista, który dostał zadanie i nie patrząc na przepisy, regulaminy, wykonał zadanie. Panie pośle zasługuje pan na medal czekisty - podkreślił poseł ZP.

- Jakimi zasadami kierował się pan Kropiwnicki, takimi jak mi kiedyś powiedział na korytarzu - bo była dyspozycja z Kancelarii Premiera. O jakich regułach mówimy? - prawa? demokracji? zasadach państwa prawa?, nie - mówimy o decyzjach politycznych - przekonywał Mularczyk.

Jego zdaniem, wniosek w sprawie Ziobry jest "kompletnie nieprzygotowany i nie ma żadnego oparcia w dowodach".

Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej pod koniec czerwca przyjęła sprawozdanie z przeprowadzonego postępowania wraz z wstępnym wnioskiem o postawienie byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu (TS). Komisja uznała za zasadne 6 z 8 zarzutów stawianych Ziobrze przez wnioskodawców. Dotyczą one m.in. przekroczenia uprawnień i nieuprawnionego nacisku Ziobry na prokuratorów oraz złamania prawa przy kierowaniu dwoma rządowymi zespołami powołanymi do zwalczania przestępczości.

Wnioski o postawienie Ziobry - a także byłego premiera, szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - przed TS złożył w 2012 r. klub PO. Ziobrze zarzuca się naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem"; PO powoływała się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.

Zarówno Ziobro, jak i Kaczyński stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.

Sejm może sprawozdanie zwrócić Komisji w celu uzupełnienia postępowania; w tym wypadku Sejm określa kierunek i zakres dalszego postępowania Komisji.

Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów. Za postawieniem Ziobry przez TS opowiada się cały klub PO, SLD, koło Ruch Palikota oraz większość posłów PSL. Przeciwko jest PiS i Zjednoczona Prawica.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)