ŚwiatZbigniew Ziobro o sekcji zwłok Magdaleny Żuk: nastąpi jutro. Ciało Polki jest już w kraju

Zbigniew Ziobro o sekcji zwłok Magdaleny Żuk: nastąpi jutro. Ciało Polki jest już w kraju

Zbigniew Ziobro o sekcji zwłok Magdaleny Żuk: nastąpi jutro. Ciało Polki jest już w kraju
Źródło zdjęć: © PAP
Magdalena Nałęcz-Marczyk
18.05.2017 15:56, aktualizacja: 30.03.2022 11:18

Ciało Magdaleny Żuk jest już w Polsce i jeszcze dziś zostanie poddane badaniom - wynika ze słów ministra sprawiedliwości. W piątek we Wrocławiu zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłej w Egipcie Polki. Jak zapewnia Zbigniew Ziobro, działania, które Polska podejmuje, by wyjaśnić sprawę jej śmierci, są "nadzwyczajne".

- Około godziny temu wylądował na Okęciu samolot, który przywiózł zwłoki do kraju i w tej chwili zwłoki są transportowane do zakładu medycyny sądowej w Warszawie – mówił Zbigniew Ziobro w czwartek po południu.

Niedlugo po konferencji ministra sprawiedliwości ciało kobiety trafiło do warszawskiego zakładu. Tu zostanie przeprowadzone specjalistyczne badanie. Ziobroi zapewnił, że jest ono "istotne z punktu widzenia ustaleń śledztwa" i wnioskował o nie pełnomocnik rodziny.

W piątek w godzinach rannych we Wrocławiu odbędzie się sekcja zwłok. Na miejscu zostaną również przeprowadzone szczegółowe badania, w tym toksykologiczne. – Będą miały istotne znaczenie dla ustalenia całokształtu okoliczności – dodał Ziobro.

Novum w historii tego typu działań

Minister zapewnił, że prokuratura podjęła „nadzwyczajne” działania, by rozwiązać sprawę śmierci Polki. – Jest to bodaj pierwszy przypadek, kiedy polski prokurator i i polski lekarz sądowy biorą udział w sekcji zwłok za granicą – podkreślił.

Ziobro zapewnił, że jest "po rozmowach z prokuratorami nadzorującymi postępowanie i może zapewnić, że będzie prowadzone intensywne śledztwo". - Zbliża się czas urlopowy i Polacy powinni mieć pewność, że w sytuacjach krytycznych, sytuacjach kryzysowych, Polska będzie ich wspierać – stwierdził minister sprawiedliwości.

Jakie są ustalenia śledczych?

- Dysponujemy raportem medycznym. Ujawniono obrażenia, charakterystyczne dla upadku z wysokości. Nie przesądza to jednak wszystkiego. Potrzebne są jeszcze badania laboratoryjne. Będzie przeprowadzona też sekcja zwłok. Dopiero te wszystkie czynności pomogą w ustaleniu przyczyn śmierci - mówił we wtorek szef Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Marek Gołębiowski. Zapewnił także, że sprawa ma charakter priorytetowy. Tylko przy tej sprawie pracuje 30 osób.

Nie ma jednak jeszcze wyników sekcji przeprowadzonej w Egipcie. Nie ma także wyników badań toksykologicznych. Prokuratura nie ma też jeszcze przetłumaczonej rozmowy, którą słychać w tle nagrania, kiedy Magdalena rozmawia ze swoim chłopakiem.

Potwierdzono, że przedstawiciele polskiej prokuratury brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej w Egipcie. Egipskie władze nie pozwoliły jednak pobrać wycinków ciała Magdaleny, dlatego na wyniki badań będziemy czekać dłużej.

Co mówią świadkowie?

Poinformowano, że zostało przesłuchanych kilkudziesięciu świadków. - Materiał, który został zdobyty, jest bardzo duży i weryfikowany. W tej chwili nie ma wersji najbardziej prawdopodobnej - mówił inspektor Piotr Leciejewski z KWP we Wrocławiu.

- Ze wstępnego raportu nie wynika, żeby na ciele Magdaleny Żuk były ślady, które wskazują na obrażenia, zadane przez osoby trzecie. Jednak potrzebne są badania, które potwierdzą to na 100 proc. - taka odpowiedź padła na pytanie, czy kobieta została zgwałcona.

Prokurator Okręgowy Ewa Węglarowicz-Makowska, szefowa zespołu powołanego w tej sprawie, zapewniła, że na tę chwilę sprawa śmierci Magdaleny Żuk z wątkiem Karpacza nie łączy się. Informacje znalezione w sieci były brane pod uwagę przez śledczych.

Nie wiadomo natomiast, czy formalnie śledztwo w Egipcie nadal trwa, czy zostało zakończone.

Opowieści świadków są sprzeczne

Prokurator Gołębiowski powiedział, że śledczy mają swoje podejrzenia, ale nie mogą wszystkiego jeszcze ujawniać. Ujawnia także, że relacje świadków są bardzo różne. - Niektórzy mówią, że nic nie wskazywało na to, żez kobietą dzieje się coś niepokojącego, inni mówili zupełnie odwrotnie - powiedział. Nie wskazywali jednak nic, co nie było ujawniane na filmach w internecie. - Zrobiliśmy "fotografię dnia" zmarłej, jak i wszystkich uczestników tej wycieczki. Brakuje zeznań rezydenta - dodał. Został jedynie przesłuchany przez śledczych egipskich.

Nic nie wskazuje jednak, żeby Magdalena zachowywała się dziwnie już na lotnisku w Katowicach.

Węglarowicz-Makowska poinformowała również, że przesłuchiwano także koleżanki z pracy zmarłej. One twierdzą, że Magdalena Żuk nigdy nie leczyła się psychiatrycznie. Powiedziały także, że kobieta dzwoniła do nich. Miały wrażenie, że coś jej grozi.

Pani Węglarowicz-Makowska powiedziała, że nic nie wskazuje na to, żeby Markus i jego koledzy mieli coś wspólnego ze śmiercią kobiety. Natomiast w związku z groźbami, kierowanymi pod ich adresem, zaproponowano im ochronę policyjną. Nie byli zainteresowani.

- Markus był przesłuchiwany wielokrotnie, ale nie możemy powiedzieć, co mówił - przekazała pani prokurator.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (201)
Zobacz także