Zbigniew Ziobro: nie wykluczam kolejnych zatrzymań ws. Ciechu
Ustalenia wskazują, że rażąco zaniżone były wartości akcji. Nie możemy się na to godzić i stąd zarzuty - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, odnosząc się do działań prokuratury ws. prywatyzacji Ciechu. - Mam nadzieję, że tym śledztwem przywrócimy zaufanie do państwa - dodał.
Ziobro na antenie TVP powiedział, że możliwe są kolejne zatrzymania ws. Ciechu. - To trudne śledztwo, ale nie wykluczam, że będą zarzuty dla następnych osób. To była własność Skarbu Państwa, własność nas wszystkich, która została sprzedana po bardzo zaniżonej cenie. Jest podejrzenie, że doszło do popełnienia bardzo poważnych przestępstw. Prokuratura zdecydowała się zatrzymać sześć osób, w tym wiceministra w rządzie PO - mówił.
- Ta prywatyzacja z pewnością była w interesie ówczesnego oligarchy, pana Kulczyka i firm, które kontrolował. W mojej ocenie ta sprzedaż była sprzeczna z interesem państwa i nie uwzględniała interesu państwa w żadnym zakresie, również tym finansowym. Zapłata w ocenie prokuratury nie była uczciwa - powiedział minister sprawiedliwości.
- Nie było to standardowe i profesjonalne działanie państwa. Tego rodzaju interesy załatwiało się przy drogim winie. Były wypowiedzi, słowa, które były bulwersujące. Władza nie myślała o interesie obywateli, nie trzymała się tych haseł, które pięknie wygłaszała przy okazji różnych publicznych wystąpień, tylko postępowała i kierowała się w myśl interesów bardzo bogatego człowieka, wobec którego była bardzo spolegliwa - mówił Ziobro w programie "Gość Wiadomości".
- Ta sprawa wypłynęła, ale przecież w Polsce było więcej wielkich prywatyzacji. Możemy niestety podejrzewać, z bardzo dużym prawdopodobieństwem, że one odbywały się w równie skandalicznej atmosferze i okolicznościach, że też sprzedawano za bezcen wiele polskich firm - dodał.
Ziobro pytany był też o kontrowersje ws. finansowania budowy i eksploatacji autostrady A2. - Skarb państwa wypłacał właścicielowi autostrady A2 więcej niż wynosiły wpływy z winiet. To jest właśnie przedmiotem śledztwa - odpowiedział.
- Obowiązkiem skarbu państwa jest działać w interesie obywateli. Nawet Bruksela ze smutkiem pochyliła się nad państwem polskim za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, dziwiąc się, że wcześniejsze śledztwo w tej sprawie umorzono - mówił szef resortu sprawiedliwości.