Zbigniew Ziobro: do prezydenta mam pozytywny stosunek
- Radziłbym panu prezydentowi, jako koledze z dawnych lat, żeby inaczej dobierał doradców - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prokurator generalny przyznaje jednak, że do Andrzeja Dudy ma "pozytywny stosunek".
09.10.2017 | aktual.: 09.10.2017 10:21
"Ja dalej wyciągam rękę do niego"
- Andrzej Duda musi pamiętać, tak jak był wczoraj mecz, z którego wszyscy się cieszymy, że jest świetny Lewandowski. Ale sam Lewandowski bez drużyny nie mógłby nawet podjąć realnej gry. Skończyłoby się to wielką klapą i porażką - powiedział Zbigniew Ziobro w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1.
Minister sprawiedliwości był pytany o słowa prezydenta, który w tym wywiadzie mówił m.in., że "ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska; bynajmniej nie jest to środowisko PiS". - Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 roku, zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić klub parlamentarny PiS i partię. Potem wielokrotnie, publicznie i ostro atakowały śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego - mówił Duda.
- Można wszystko powiedzieć - oświadczył Ziobro, pytany o te słowa. - Czytając ten wywiad, miałem wrażenie, że pan prezydent sugeruje, że pan prezes Kaczyński i PiS chwaliło pana prezydenta za słuszną decyzję i wyrażało być może entuzjazm; ja sobie nie przypominam takich słów - oświadczył Ziobro.
- Pan prezydent często odwołuje się do duchowości. Istotą działania Ducha Św. jest prawda. To po pierwsze, a po drugie mądrość - dodał minister, podkreślając, że "każdy ma prawo popełniać błąd". - Pan prezydent ma wiele zalet i ma wielkie szanse przed sobą. Ja dalej wyciągam rękę do niego - zapewnił.
Według Ziobry "prezydent bardzo zabiega o to, by być osobą o wysokiej wiarygodności i zaufaniu". Ja bym chciał panu prezydentowi w tym pomóc - zaznaczył minister.
"Gigantyczna patologia za rządów PO-PSL"
Minister sprawiedliwości odniósł się też do informacji o zatrzymaniu trzech kolejnych osób (b. urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości Marzeny K., b. dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Grzegorza M. i biznesmena Janusza P. - przyp.red.) w sprawie reprywatyzacji w stolicy.
- W Warszawie była gigantyczna patologia i bezprawie za przyzwoleniem rządu PO- PSL - stwierdził Ziobro. - Mogę państwa zapewnić, że to nie są ostatnie zatrzymania i ostatnie zarzuty w sprawie reprywatyzacji - dodał prokurator generalny.
Ziobro zwrócił również uwagę na działania opozycji. - Nic nie robili, żeby wyjaśnić sprawę, ale (opozycja - przyp. red.) odpowiada za roztaczanie parasola ochronnego nad ludźmi, którzy są zatrzymywani - powiedział.
- Ich nie przejęła nawet sprawa zabójstwa Joanny Brzeskiej, która została żywcem spalona - dodał polityk partii rządzącej.
Źródło: WP, TVP1