Zbigniew Ziobro apeluje do szefa PiS o wsparcie idei referendum w UE ws. pakietu klimatycznego
Szef SP, europoseł Zbigniew Ziobro wystosował list do prezesa PiS, w którym zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego o wsparcie akcji zbierania podpisów pod inicjatywą przeprowadzenia w Unii Europejskiej referendum w sprawie zawieszenia pakietu klimatycznego.
Ziobro zaznaczył, że wysłał list do Kaczyńskiego, aby "uczynić prezesa PiS odpowiedzialnym za ewentualne niepowodzenie tej akcji". - Bo jego zachowanie polegające na niezaangażowaniu się w tę akcję jest już elementem świadczącym, że bierze odpowiedzialność za to, co się w tej sprawie dzieje - dodał.
Wniosek w sprawie referendum
Solidarna Polska od września 2012 r. zbiera podpisy pod wnioskiem w sprawie ogólnoeuropejskiego referendum, którego celem jest doprowadzenie do zawieszenia części postanowień pakietu klimatycznego. Wniosek o przeprowadzenie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego Komisja Europejska zarejestrowała w listopadzie 2012 r. Aby przedsięwzięcie się powiodło, w ciągu 12 miesięcy od daty rejestracji wniosku trzeba zebrać co najmniej milion podpisów w minimum siedmiu krajach UE.
Przedmiotem inicjatywy jest zawieszenie pakietu klimatyczno-energetycznego UE (z wyłączeniem klauzul dotyczących efektywności energetycznej) oraz dalszych regulacji klimatycznych do czasu podpisania umowy międzynarodowej dotyczącej emisji CO2 przez największych emitentów jak Chiny, USA i Indie.
Ziobro: co jest najważniejsze dla Kaczyńskiego
W ocenie szefa SP, Kaczyński z jednej strony na konwencji swej partii na Śląsku, mówi że pakiet klimatyczny jest zagrożeniem dla polskiej gospodarki, a z drugiej blokuje działania, które mogą zawiesić pakiet.
- Dlatego pytam pana prezesa Kaczyńskiego. Co jest dla niego najważniejsze? Czy Polska? Czy partia? Czy interes partyjny czy wszystkich Polaków i ojczyzny? Bo być może z punktu widzenia czysto partyjnego, PiS nie jest zainteresowane wsparciem inicjatywy, w którą zaangażowana jest Solidarna Polska? - powiedział Ziobro.
Według niego, pakiet klimatyczno-energetyczny to katastrofa dla polskiej gospodarki, a jego wprowadzenie oznacza wyższe ceny prądu i obniżenie poziomu życia wszystkich Polaków.
Szef SP i były minister sprawiedliwości w rządzie PiS, odniósł się także do ubiegłotygodniowego sporu ws. pakietu klimatycznego między premierem Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim. - Prezes Kaczyński i premier Tusk mogą podać sobie ręce, bo obaj są w równym stopni odpowiedzialni za te fatalne dla Polski i Polaków zobowiązania, jakie są zawarte w pakiecie - powiedział.
"Jarosław Kaczyński to ignorował, nie słuchał, lekceważył"
Lider SP stwierdził, że w 2007 r. ówczesny premier Kaczyński zgodził się na pakiet. Zdaniem Ziobry, prezes PiS nie był w pełni świadomy konsekwencji, jakie ten dokument niesie dla polskiej gospodarki. - Miał on świadomość, że jest to negatywny dokument, ale nie sądził, że aż tak destrukcyjny i niszczący. Potem Donald Tusk zamiast to wszystko zablokować, nie zrobił tego i złożył swój podpis w grudniu 2008 r. w Brukseli - mówił Ziobro.
Europoseł podkreślił, że minister środowiska w rządzie PiS, Jan Szyszko, odradzał Kaczyńskiemu podpisanie pakietu. Szyszko miał, według relacji Ziobry, wskazywać na bardzo poważne zagrożenia dla gospodarki płynące z tego dokumentu. - Jarosław Kaczyński całkowicie to ignorował, nie słuchał, lekceważył, nie zdawał sobie sprawy z wagi zagadnienia. Nawet mówił do mnie w rozmowach prywatnych, że jak dalej Szyszko będzie się tak zachowywał, to rozważy jego dymisję - powiedział Ziobro.
W marcu 2007 r. - za rządów PiS i prezydentury Lecha Kaczyńskiego - na szczycie UE określono i zatwierdzono cele Unii w walce ze zmianami klimatu. Ówczesne ustalenia stały się podstawą do negocjacji i opracowania pakietu klimatyczno-energetycznego. Pakiet ten został następnie zatwierdzony pod koniec 2008 r., gdy rządy sprawowała już ekipa PO-PSL, a premierem był Donald Tusk.
Unijne porozumienie klimatyczne z 2008 roku nakazuje państwom członkowskim osiągnięcie w 2020 roku tzw. "celu 3x20" - czyli redukcji o 20 proc. emisji CO2, zwiększenia o 20 proc. efektywności energetycznej i 20 proc. udziału energii uzyskanej z odnawialnych źródeł w całej produkcji energii.
Przeciwnicy pakietu klimatycznego wskazują, że jest on szkodliwy dla polskiej gospodarki, ponieważ przez konieczność redukcji CO2 wpływa na nasz sektor energetyczny, który jest głównie oparty na węglu.