Zbigniew Wassermann: wniosek o aresztowanie musi być wnioskiem prokuratury
Zarówno zatrzymanie, jak i wniosek o tymczasowe aresztowanie dwóch pracowników ABW i kontrolera NIK budzi słuszne kontrowersje w świecie prawniczym. Wniosek o aresztowanie musi być wnioskiem prokuratury, ale on może mieć u podłoża wniosek ABW o sięgnięcie po ten środek, musimy ustalić jakie były fakty – powiedział w „Salonie Politycznym Trójki” Zbigniew Wassermann, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.
27.08.2003 11:59
Jolanta Pieńkowska: Panie pośle dziś na specjalnym posiedzeniu komisja zajmie się sprawą zatrzymania przez ABW dwóch pracowników Agencji i kontrolera NIK. Minister Barcikowski utrzymuje, że to było zatrzymanie rutynowe i zgodne z procedurą. Czy komisja może wykazać, że było inaczej?
Zbigniew Wassermann: Tak, oczywiście, komisja jest taką instytucją, która ma charakter kontrolny, ma do tego, co prawda nie takie, jakie by chciała, ale ma do tego pewne instrumenty. Myślę, że zdarzenie ma taki charakter, że powinno bezwzględnie przez komisję być wyjaśnione i temu nie zaprzecza także układ koalicji rządzącej.
Jolanta Pieńkowska: A czy mają państwo już dokumenty w tej sprawie?
Zbigniew Wassermann: Jeśli chodzi o dokumenty to my liczymy bardziej na to, co komisji przedstawi organ stosujący te środki, wnioskujący o ich zastosowanie.
Jolanta Pieńkowska: Czyli szef Agencji?
Zbigniew Wassermann: Przede wszystkim od niego zacznie się wyjaśnienie tej sprawy, ale nie musi się skończyć. Tam jeszcze odgrywa rolę prokuratura. Ja nie potrafię w tej chwili powiedzieć, jak zadecydowało prezydium komisji, czy i jakie dokumenty zdąży ściągnąć na dzisiejsze posiedzenie. Myślę, że podjęła w tym kierunku działania.
Jolanta Pieńkowska: A jak pan odbiera argument szefa ABW, że Agencja działała na zlecenie prokuratury, że to ona wydała decyzję o zatrzymaniu dwóch pracowników Agencji i Jacka Kalasa z NIK-u.
Zbigniew Wassermann: Ja spodziewałem się takiego stwierdzenia, ale ono może być tylko stwierdzeniem częściowej prawdy. Mianowicie ten rodzaj przestępczości, o której mówimy, czyli ujawniania informacji niejawnych jest ścigane przez wyspecjalizowaną instytucję, a taką instytucją jest ABW i tu prokuratura występuje tylko jako organ nadzorczy, oskarżający. Bardzo dużo wynika z inicjatywy ABW. To ABW zdobywa dowody, ona najpierw robi to w drodze technik operacyjnych, czynności operacyjnych, przekłada je później na procesowe, to ABW informuje prokuraturę, że ma takie dowody, które uprawniają do wszczęcia śledztwa i zgodnie z kpk ABW może wnioskować o tymczasowe aresztowanie. Może samo albo może na polecenie prokuratury dokonać zatrzymania. To może, a co się stało, będzie wyjaśniać komisja. Wiemy, że zarówno zatrzymanie, jak i wniosek o tymczasowe aresztowanie budzi słuszne kontrowersje w świecie prawniczym.
Jolanta Pieńkowska: Ale był wnioskiem prokuratury?
Zbigniew Wassermann: Wniosek o aresztowanie musi być wnioskiem prokuratury, ale on może mieć u podłoża wniosek ABW o sięgnięcie po ten środek, musimy to ustalić.
Jolanta Pieńkowska: A czy w takim razie komisja będzie się chciała spotkać z przedstawicielami prokuratury również?
Zbigniew Wassermann: Ja myślę, że tak. To już widać, że to współdziałanie jest ścisłe. Ja zresztą uważam, że istnieje dużo takich wspólnych mechanizmów ze sprawą zatrzymania Modrzejewskiego. Tu mamy pewną praktykę. Niestety wtedy nie udało nam się tego wyjaśnić także w oparciu o prokuraturę, bo ten wniosek został zablokowany przez posłów koalicji. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie.