Zbigniew S. odpowie za wyłudzenie nieruchomości za ponad 5 mln zł. Jest akt oskarżenia
Akt oskarżenia ws. Zbigniewa S. wpłynął już do Sądu Okręgowego w Warszawie. Za zarzucane przestępstwo byłemu biznesmenowi grozi do dwunastu lat więzienia.
Jest akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi S. Prokuratura Regionalna w Warszawie oskarża go o wyłudzenie od zadłużonego małżeństwa czterech nieruchomości. Wszystkie łącznie warte były 5,5 miliona złotych.
Akt wpłynął do stołecznego Sądu Okręgowego w poniedziałek. Informacje w tej sprawie przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik warszawskiej Prokuratury Regionalnej, prokurator Marcin Saduś.
- Podejrzany w trakcie przesłuchania nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. Zbigniew S. został zatrzymany w związku z tą sprawą na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i nadal pozostaje tymczasowo aresztowany - poinformował prok. Saduś, cytowany przez PAP.
Zbigniewowi S. obecnie grozi do dwunastu lat pozbawienia wolności.
Zbigniew S. skazany za liczne przestępstwa
To nie pierwszy poważny zatarg z prawem Zbigniewa S. Mężczyzna został sprowadzony do Polski z Holandii 2 czerwca br., wcześniej rozesłano za nim siedem listów gończych.
"Zbigniew S. był skazany m.in. o oszustwa, znieważenia (w tym Prezydenta RP) i zniesławienia, znieważenie osób publicznych, kierowanie gróźb karalnych, składanie fałszywych zeznań, fałszywe oskarżenie, fałszowanie dokumentów, przywłaszczenia, wymuszania zaniechania prawnej czynności służbowej groźbą lub przemocą, naruszenie miru domowego, publiczne nawoływanie do występku lub przestępstwa skarbowego oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy" - pisała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Z danych przygotowanych przez Dział Prasowy PK wynika, że w latach 2000-2020 zapadło 28 wyroków skazujących Zbigniewa S.
Zbigniew S. miał wyłudzić nieruchomości warte miliony
Wyżej opisany akt oskarżenia dotyczy jednak konkretnego postępowania śledczych. Ustalono, że na przełomie 2010 i 2011 r. małżeństwo P. wystawiło na sprzedaż nieruchomości w okolicach Ostrołęki i Przasnysza. Para prowadziła działalność gospodarczą opartą na sprzedaży paliwa i gazu, ale była zadłużona wobec banku, kontrahentów i ZUS.
Sprzedaż miała być dla nich ratunkiem w trudnej sytuacji finansowej. Do państwa P. zgłosił się notariusz, informując, że zna osobę zainteresowaną kupnem działek. Tą osobą był Zbigniew S., który pierwotnie zadeklarował zakup części nieruchomości i częściowe uregulowanie długów, a na późniejszym etapie ustalono, że S. kupi wszystkie cztery nieruchomości należące do P. i spłaci ich wierzytelności.
Zbigniew S. wpłacił 68 tys. zł gotówką w dniu zakupu, za działki warte ponad 5,5 mln zł. Na początku stycznia 2011 r. w kancelarii notarialnej w Warszawie Zbigniew S. podpisał zobowiązanie do przejęcia długów o łącznej wysokości 3 mln 331 tys. 405 zł i uregulowanie ich w zamian za przeniesienie na rzecz należącej i zarządzanej przez niego spółki wspomnianych wcześniej nieruchomości. Według prokuratury, Zbigniew S. świadomie wprowadził małżeństwo w błąd, wiedząc, że podpisane przez niego oświadczenie nie jest skuteczne bez zgody m.in. banku.
Źródło: Bartłomiej Figaj/PAP
Przeczytaj także: