PolskaZbigniew Religa: mam poważne wątpliwości co do ponadpartyjności Cimoszewicza

Zbigniew Religa: mam poważne wątpliwości co do ponadpartyjności Cimoszewicza

Jeżeli się popatrzymy na dotychczasowe życie pana Włodzimierza Cimoszewicza i moje, to różnice widać od razu. Wszystkie osiągnięcia życiowe pana Włodzimierza Cimoszewicza są z nadania partyjnego. Żadne moje osiągnięcie życiowe nie było związane z jakąkolwiek partią, z nadaniem partii, otrzymaniem jakiegoś stanowiska dzięki partii. W związku z tym wydaje mi się, że ponadpartyjność Włodzimierza Cimoszewicza... Nie ukrywam, mam istotne wątpliwości, czy są to prawdziwe stwierdzenia - powiedział prof. Zbigniew Religa, kandydat na prezydenta, w "Sygnałach Dnia".

15.07.2005 10:04

Sygnały Dnia: Państwa i moim gościem jest dzisiaj profesor Zbigniew Religa, kardiochirurg, kandydat na prezydenta. Nie bez przyczyny powiedziałem najpierw „kardiochirurg”, a potem „kandydat na prezydenta”, bo kardiochirurgiem, wybitnym kardiochirurgiem się jest, natomiast kandydatem na prezydenta się bywa.

Panie profesorze, pan jakiś czas temu powiedział, że wystartuje pan w wyborach prezydenckich tylko wtedy, kiedy będzie pan wierzył w szanse na wygranie tych wyborów. Ostatni sondaż przeprowadzony przez OBOP daje panu czwarte miejsce. To jest sondaż przeprowadzony jeszcze przed obecnością pana marszałka Cimoszewicza przed Komisją ds. Orlenu. A zatem czy pan podtrzymuje tamten pogląd?

Prof. Zbigniew Religa: Zdecydowanie tak. Start dla samego startu, bycie kandydatem zupełnie mnie nie interesowało i nie interesuje. Zamierzam, panie redaktorze, w dalszym ciągu mimo tego, co pan przed chwilą powiedział, tego czwartego miejsca, jeżeli pan zwróci uwagę na ostatni sondaż, to różnice w tej chwili są jednopunktowe w tej chwili pomiędzy trzema kandydatami. O niczym to jeszcze nie przesądza i w związku z tym w dalszym ciągu zamierzam wygrać te wybory.

Sygnały Dnia: Pan ma najmniejszy bodaj elektorat negatywny. Czy w tym również widzi pan swoją szansę?

Prof. Zbigniew Religa: Zdecydowanie, jest to, myślę, pomocna rzecz, a poza tym też tak po ludzku już, jako kandydat muszę powiedzieć, że to też mnie bardzo cieszy, to miłe, że tak mało osób myśli źle o Relidze.

Sygnały Dnia: Pan wielokrotnie mówił o tym, iż jest pan kandydatem ponadpartyjnym. Czy rzeczywiście można w takich wyborach, w wyborach prezydenckich, startować jako kandydat ponadpartyjny, wierząc, że się wygra? Przecież do tego potrzebne jest zaplecze, potrzebni są politycy.

Prof. Zbigniew Religa: Potrzebnych jest wiele rzeczy, ale często również przywiązujemy, mi się wydaje, nadmierną wagę może do zaplecza politycznego. Ja to robię absolutnie świadomie, nie chcę, jak mówiłem, utrzymuję moje zdanie, nie chcę być reprezentantem żadnej partii, ponieważ wygrywając wybory prezydenckie nie chcę reprezentować interesu jednej partii, jednej grupy ludzi, często interesów osobistych. Prezydent powinien być osobą, która rozmawia z każdą partią, dla ważnych celów dla Polski potrafi te partie zjednoczyć w działaniu. Jeżeli się jest kandydatem partyjnym, to trudno myśleć, że to się uda partyjnemu kandydatowi.

Sygnały Dnia: Ale w gruncie rzeczy o takiej ponadpartyjności mówią wszyscy kandydaci na prezydentów, mówią, że chcą być prezydentem wszystkich Polaków. A zatem w czym tkwi odmienność pańskiego poglądu?

Prof. Zbigniew Religa: Mi się wydaje, że jeżeli porównamy w tej chwili tego kandydata, który jest na pierwszym miejscu akurat w czasie tych ostatnich sondaży, i moją osobę, to chyba wydaje mi się, że tutaj jest różnica kolosalna. Jeżeli się popatrzymy na dotychczasowe życie pana Włodzimierza Cimoszewicza i moje, to różnice widać od razu. Wszystkie osiągnięcia życiowe pana Włodzimierza Cimoszewicza są z nadania partyjnego. Żadne moje osiągnięcie życiowe nie było związane z jakąkolwiek partią, z nadaniem partii, otrzymaniem jakiegoś stanowiska dzięki partii. W związku z tym wydaje mi się, że ponadpartyjność Włodzimierza Cimoszewicza... Nie ukrywam, mam istotne wątpliwości, czy są to prawdziwe stwierdzenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)