Zbigniew Bujak: Chciałem, żeby Komorowski mi pomógł, ale odmówił. Nie spodziewam się po nim niczego
- Pytanie o Komorowskiego jest dla mnie trudne dlatego, że ja bardzo chciałem, żeby on w mojej misji w Ukrainie mi pomógł, a mógł mi pomóc dużo, ale odmówił, nie chciał. W związku z tym ja publicznie powiedziałem: Nie, on mojego głosu miał nie będzie - mówi gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM były opozycjonista Zbigniew Bujak.
- Na pewno sobie poradzi. Widać, że już tam koledzy i koleżanki myślą intensywnie o tym, jak mu przygotować to miękkie lądowanie. Spadochron już mu tam szyją - dodaje Bujak. Ocenia, że dla niego wybory prezydenckie były „arcyciekawe”. - Mam nadzieję, że skończyła się pewna impotencja polityczna - mówi gość RMF FM.
Pytany o Andrzeja Dudę odpowiada: „Przed nim są wszelkie nadzieje, wszelkie możliwości, wszelkie szanse”. - Kiedy ja przedstawiłem tą swoją, jak się okazało kontrowersyjną, wypowiedź o tym, że powinniśmy być wojskowo obecni w Ukrainie i on powiedział warto, czy trzeba o tym rozmawiać, to mi zaimponował, bo to jest myśl człowieka, który się nadaje do dużej polityki - komentuje Zbigniew Bujak.
Zobacz także: Komorowski: nie udało się tym razem