Zbigniew Brzeziński i Henry Kissinger o motywacjach Rosji ws. Syrii
Obawa o stabilność w regionie oraz w Rosji jest główną motywacją prezydenta Władimira Putina w dyplomatycznych negocjacjach ws. Syrii - mówili w CNN b. sekretarz stanu Henry Kissinger oraz b. doradca bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński.
Jak relacjonuje portal Politico.com, występując w CNN w programie "Fareed Zakaria GPS", Kissinger i Brzeziński zgodzili się, że osiągnięte w sobotę między USA a Rosją porozumienie dyplomatyczne ws. broni chemicznej w Syrii ma w zamyśle prezydenta Władimira Putina pomóc mu zwalczać islamski ekstremizm w regionie. Jednocześnie porozumienie pozwoliło USA na wyjście z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazły w związku z planowaną wojskową interwencją w Syrii.
Putin, jak powiedział Kissinger, "uważa radykalny islam za największe zagrożenie dla rosyjskiego bezpieczeństwa" i w dyplomatycznej inicjatywie "zobaczył być może okazję do rozwiązania z nami wspólnego problemu". Brzeziński tłumaczył, że Putin obawia się zwłaszcza "eksplozji" konfliktu na Kaukazie.
Były doradca bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmy'ego Cartera ocenił, że choć Rosja i USA nie mają dokładnych tych samych interesów, to są one "zgodne". Przyznał, że Putin chce też zapewne skorzystać z okazji i osłabić reputację USA na świecie. - Rosja dostrzegła szansę stać się znaczącym graczem w tej grze - powiedział. Dodał jednak, że nie widzi w tym problemu, ponieważ pomaga to dwóm narodom rozwiązać wspólny problem.
Obaj weterani amerykańskiej dyplomacji skrytykowali też dotychczasową amerykańską politykę wobec Syrii, która ich zdaniem do tej pory podążała w złą stronę. Kissinger powiedział, że administracja Obamy zamiast koncentrować się na "historycznym konflikcie między szyitami a sunnitami", zbytnio skupiła się na wysiłkach, by doprowadzić do odsunięcia od władzy prezydenta Baszara el-Asada.
Brzeziński posunął się w swej krytyce jeszcze dalej mówiąc, że wojskowa operacja w Syrii byłaby "bez sensu". - Nasze działania były błędne, źle obliczone - powiedział, dodając, że negocjacje dyplomatyczne ws. Syrii "wyprowadzają USA z opresji.".