Zbierają podpisy pod zakazem zamrażania embrionów
Stowarzyszenie Contra In Vitro rozpoczęło w Rzeszowie zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, zakazującym zamrażania ludzkich embrionów.
13.09.2010 | aktual.: 13.09.2010 17:36
Zbieranie podpisów stowarzyszenie rozpoczęło od akcji rozdawania ulotek pod jedną z klinik, która zajmuje się leczeniem niepłodności. Po Rzeszowie jeździł także samochód z lawetą i billboardem, na którym widniał m.in. duży napis "Stop mrożeniu ludzkich embrionów".
Jak powiedział dziennikarzom prezes stowarzyszenia Jacek Kotula, akcja odbywa się przed kliniką, która oferuje m.in. zamrażanie embrionów.
- My nie godzimy się na takie instrumentalne traktowanie człowieka. Chcemy zwrócić uwagę społeczeństwu, że jest tu prowadzony taki proceder. Zapłodnienie in vitro to produkcja ludzi kosztem innych ludzi. Zamiast in vitro są inne metody zalecane m.in. przez Kościół, np. naprotechnologia czy adopcja - powiedział Kotula.
Dlatego stowarzyszenie rozpoczęło zbieranie podpisów pod projektem, który ma na trzy lata zakazać zamrażania ludzkich embrionów. - Chcemy, żeby to moratorium obowiązywało od jesieni bieżącego roku. Sądzimy, że w ciągu miesiąca uda nam się zebrać wymaganą liczbę - 100 tys. podpisów - zaznaczył prezes Contra in Vitro.
O stowarzyszeniu zrobiło się głośno podczas kampanii prezydenckiej; wówczas Kotula woził ulicami Rzeszowa na lawecie duży billboard przedstawiający dwa zdjęcia: na jednym był Bronisław Komorowski i napis pod zdjęciem: "Marszałek Komorowski popiera kompromis aborcyjny", obok umieszczone było zdjęcie płodu i pod nim napis: "Kompromis aborcyjny zabija chore dzieci".
W sejmie zostało złożonych kilka projektów dotyczących zapłodnienia in vitro. Z powodu różnicy zdań nad osobnymi ustawami w PO pracowali: Jarosław Gowin (kierował pracami zespołu przy kancelarii premiera ds. Konwencji Bioetycznej) oraz Małgorzata Kidawa-Błońska. Kontrowersję wzbudzała przede wszystkim kwestia ochrony zarodków i dostępności in vitro dla osób żyjących w nieformalnych związkach.
Inny projekt autorstwa Bolesława Piechy (PiS) zakazuje w ogóle stosowania in vitro. Przewiduje jednak możliwość adopcji zarodków, które już są wytworzone i zamrożone.
Z kolei dwa lewicowe projekty ustaw zakładają m.in. dopuszczenie tworzenia wielu ludzkich zarodków i zamrażanie ich oraz finansowanie zapłodnienia pozaustrojowego ze środków NFZ.