Zbiera się rada polityczna PiS. Mazurek zdradza szczegóły
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek potwierdziła informacje dotyczące rady politycznej partii. Najważniejsi politycy rządzącego ugrupowania spotkają się, żeby naradzić się przed wyborami samorządowymi. Wybiorą także szefa Komitetu Wykonawczego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Komitet Wykonawczy pozostaje bez szefa od momentu, kiedy tekę ministra spraw wewnętrznych i administracji przejął Joachim Brudziński. O kandydaturach na jego miejsce w oficjalnych strukturach, rządzacy na razie milczą. Brudziński, rezygnując z przewodzenia Komitetowi uniknął konfliktu interesów - w tej roli odpowiadał także za kampanie wyborcze partii, a jako szef MSWiA, według nowych przepisów, może zgłaszać kandydatury na komisarzy wyborczych. Jeśli PKW zwlekałaby dwa miesiące z nominowaniem wskazanych przez niego osób, mógłby je powołać samodzielnie.
Zobacz też: pierwsze sejmowe przemówienie Brudzińskiego jako szefa MSWiA
Brudziński motywy rezygnacji podał w liście skierowanym do członków Komitetu Wykonawczego PiS - jego zdaniem łączenie obu funkcji mogłoby "skutkować moim mniejszym zaangażowaniem na rzecz PiS". Rozmówcy portalu 300polityka, którzy dotarli do pisma, wskazują, że Brudziński nie chciał popełnić błędu innych sekretarzy generalnych partii rządzących w przeszłości, którzy zajęci pracą w ministerstwach nie mieli czasu na przypilnowanie wyborów.
Atmosferę przed sobotnim spotkaniem podgrzał w czwartek Jarosław Kaczyński, który zwrócił się listownie do członków PiS w sprawie senatora Stansiława Koguta. Jak podkreślił, głosując przeciw zatrzymaniu parlamentarzysty, odmówili potraktowania go jak obywatela. "W następnych wyborach do Parlamentu z naszych list będą mogli kandydować tylko ci, którzy podpiszą jednoznaczne deklaracje o sposobie korzystania z immunitetu tak, by nie chronił on już w żaden sposób osób, wobec których istnieje poważne, uprawdopodobnione podejrzenie popełnienia przestępstw kryminalnych.
"Napięcia w partii"
"Rzeczpospolita" sugeruje, że sobotnia Rada Polityczna może być okazją do rozładowania napięć w obozie rządzącym. Sprawa Stanisława Koguta jest tylko jedną z nich. Wątpliwości - w terenie, ale również wśród prominentnych polityków PiS - wzbudzają kwestie reparacji czy transferów do partii Jarosława Gowina. "Zamiast przejmowania w ramach kolejnych transferów polityków PO i PSL w nasze szeregi, wolałabym, aby Zjednoczona Prawica przejęła ich elektorat w zwycięskich wyborach, samorządowych, a następnie parlamentarnych" napisała na Twitterze Anna Sobecka związana Radiem Maryja, odnoszac się do transferu posła PSL Mieczysława Baszki.
Niepokój w PiS budzą też słowa nowego szefa MSZ Jacka Czaptuowicza, który nie podziela partyjnej linii w kwestii reparacji wojennych od Niemiec. Jak donosi "Rzeczpospolita", złość prezesa PiS miała wywołać przede wszystkim sugestia szefa MSZ, że w spór między Polską a KE powinien włączyć się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Na szczęście dla obozu rządzącego ta wypowiedź Czaputowicza przeszła bez większego echa.