Zawody odporne na kryzys
29.06.2009 16:54
Handlowcy, inżynierowie, kucharze i farmaceuci (ale tylko dobrzy!) mogą spać spokojnie. Mimo kryzysu pracy dla nich nie zabraknie.
Norwegowie i Francuzi mają w aptekach wakaty i chętnie zatrudniliby Polaków. Naszym farmaceutom do wyjazdu za granicę jednak się nie pali. Taki wniosek płynie z analizy ofert opublikowanych w internetowej giełdzie pracy infoPraca.pl, w pierwszym kwartale tego roku.
Największe potrzeby kadrowe zgłaszają województwa mazowieckie, małopolskie i pomorskie. Ponad 40 proc. ogłoszeń adresowanych jest do magistrów farmacji. Poszukiwani są też kierownicy aptek i technicy farmacji (po ponad 20 proc.). Choć propozycji zatrudnienia przybywa, konkurencja nadal jest duża – na jedno stanowisko w Polsce przypada średnio 15 kandydatów. Tymczasem na Zachodzie wolnych miejsc jest więcej niż chętnych.
Kadra techniczna
Kolejną grupą zawodową, która przetrwa spowolnienie w dość dobrej kondycji, są inżynierowie. Jeśli nawet niektórzy z nich zasilą armię bezrobotnych, to na krótko. Według badań Banku Danych o Inżynierach (BDI), choć wiele branż, np. motoryzacja, budowlanka i AGD, tnie obecnie zatrudnienie, zapotrzebowanie na kadrę techniczną nadal jest bardzo duże. Stąd optymizm wśród inżynierów.
Prawie 59 proc. twierdzi, że poradzi sobie na trudniejszym niż rok temu rynku pracy. Tylko około 5 proc. respondentów obawia się o swoją przyszłość zawodową. Ten pesymizm wynika głównie z obniżenia stopy życiowej. W okresie prosperity płace inżynierów rosły bowiem w błyskawicznym tempie – w grudniu 2008 r. wynosiły średnio 5062 zł. To znacznie powyżej przeciętnych zarobków w Polsce.
Kadra techniczna jest w uprzywilejowanej pozycji choćby ze względu na zamówienia publiczne, finansowane przez Unię Europejską, oraz organizację EURO 2012.
Handel i gastronomia
Nieodmiennie dużym wzięciem cieszą się na rynku przedstawiciele handlowi. Oferuje się im atrakcyjne wynagrodzenia, ale na ogół uwarunkowane wynikami (standard to stała podstawa finansowa plus prowizja). Inne wymaganie stawiane „salesmanom” to: doświadczenie zawodowe poparte sukcesami sprzedażowymi, prawo jazdy, samodzielność, orientacja na cel oraz inicjatywa w działaniu. Ranking najpopularniejszych stanowisk zamyka inżynier sprzedaży, łączący wąską techniczną specjalizację z umiejętnościami handlowymi – twierdzą konsultanci z portali Pracuj. pl i Jobs4sales. pl.
Powodów do niepokoju nie mają również pracownicy fizyczni, m.in. elektrycy, cieśle, stolarze, murarze, hydraulicy czy spawacze. Jednak tylko ci z certyfikatami i długą praktyką – pokazuje badanie Manpower. Kolejni rozchwytywani specjaliści to pracownicy działu obsługi klienta oraz… szefowie kuchni. I ciekawostka: w Polsce brak menedżerowie projektów, choć w Europie i na świecie ludzie tej profesji mają kłopoty z utrzymaniem zatrudnienia lub znalezieniem nowego.
Witold Zachariasz