Zawalił się dach. Dwie osoby nie żyją
Do tragedii doszło w Zelowie, koło Bełchatowa.
Dach runął im na głowę. Dwie osoby nie żyją - zdjęcia
Dwaj 36-letni mężczyźni zginęli w wyniku zawalenia się dachu opuszczonej, pofabrycznej hali w Zelowie w powiecie bełchatowskim (Łódzkie). Pod zawaloną konstrukcją dachu ratownicy z psami nie znaleźli innych poszkodowanych osób.
(WP.PL/KWP Łódź/db)
Mężczyźni prawdopodobnie naruszyli konstrukcję dachu
Do wypadku doszło przed godz. 13 w jednej z opuszczonych hal dawnych zakładów przy ul. Żeromskiego w Zelowie. Latem pomieszczenia te spustoszył pożar. Jak poinformował rzecznik bełchatowskiej policji Sławomir Szymański, ustalono, że trzej mężczyźni zbierali tam drewno i demontowali elementy hali.
Prawdopodobnie podczas tych prac naruszyli konstrukcję dachu, który zawalił się na dwóch mężczyzn; trzeci z nich był w tym momencie w innym miejscu. Obaj przygnieceni mężczyźni - 36-letni mieszkańcy Zelowa - zginęli na miejscu.
Strażacy przeszukali teren. Nie znaleźli innych poszkodowanych osób
Strażacy wyposażeni w kamery termowizyjne, specjalistyczny sprzęt i przy wykorzystaniu psów przeszukali gruzowisko, ale nie znaleźli innych poszkodowanych osób - poinformował rzecznik łódzkich strażaków Arkadiusz Makowski.
Na razie nie wiadomo kiedy policjanci będą mogli dokonać oględzin miejsca wypadku, bowiem inspektor nadzoru budowlanego - ze względu na zagrożenie zawaleniem - zakazał wstępu do hali.
Specjalna grupa dochodzeniowa wyjaśni okoliczności wypadku
Rzecznik policji przyznał, że kompleks opuszczonych hal dawnych zakładów jest w dużym stopniu zdewastowany. Miejsce to ściągało bowiem osoby demontujące metalowe elementy na złom lub poszukujące drewna na opał. - Wcześniej już nakładaliśmy bardzo wiele mandatów na osoby, które przychodziły do hal po drewno czy złom. Niektórzy z nich robili sobie tam legowiska, palili ogniska - wyjaśnił.
Dodał, że komendant bełchatowskiej policji powołała specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą, która - pod nadzorem prokuratury - wyjaśniać będzie okoliczności wypadku, ale także ustalać, do kogo obecnie należą opuszczone hale. - Będziemy ustalać osoby odpowiedzialne za zabezpieczenia tego terenu - dodał policjant.
(WP.PL/KWP Łódź/db)