Zaułek "nietrzeźwości". Kuriozalna interwencja wojewody w sprawie ulicy Warsowin
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł unieważnił decyzję warszawskich radnych w sprawia nadania jednej z ulic na Okęciu nazwy Warsowin. Powód? "Nie promuje abstynencji". O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
04.01.2022 12:13
Stołeczne Zakłady Spożywczo-Winiarskie Warsowin powstały w latach 60. XX wieku. W różnych częściach Warszawy produkowały miody pitne, ocet, musztardę i wina owocowe. Te ostatnie powstawały właśnie w kompleksie na Okęciu, a dokładniej przy ulicy 1 Sierpnia 30b. Były to najczęściej podłej jakości "jabole", nazywane w tym przypadku "winem marki Okęcie".
Mieszkańcy dzielnicy wyszli z inicjatywą, by jednemu z zaułków w pobliżu dawnych zakładów nadać nazwę ulicy Warsowin. W listopadzie 2021 roku Rada Warszawy zaakceptowała tę nazwę. Niedługo później Zarząd Dróg Miejskich ustawił odpowiednie tabliczki z nazwami ulicy.
"Nie promuje trzeźwości"
Teraz okazuje się, że mogą one niebawem zniknąć. Nazwa ulicy bowiem "kłuje w oczy" wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. Jak donosi "GW", wydał on rozstrzygnięcie nadzorcze, w którym uznał uchwałę Rady Warszawy ws. nadania ulicy nazwy Warsowin sprzeczną z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
W uzasadnieniu swojej decyzji wojewoda napisał, że "wyróżnienie w nazewnictwie warszawskich ulic producenta m.in. win i miodów pitnych wyłącznie z uwagi na jego lokalizację i przedmiot działalności nie ma waloru wychowawczego oraz kształtującego lub wzmacniającego postawę promującą abstynencję".
Najwyraźniej dla wojewody nie ma znaczenia, że w Warszawie – i to w samym centrum – mamy ulicę Chmielną, Browarną i Piwną.
Ulica Warsowin do zmiany?
Co więc stanie się z ulicą Warsowin? Najpewniej zniknie. Miasto musiałoby bowiem złożyć odwołanie od decyzji wojewody do sądu, a nie zamierza w tak błahej sprawie "wchodzić na wojenną ścieżkę".
- Przyjmę decyzję wojewody bez komentarza. Trzeba znaleźć inną nazwę dla tej ulicy - powiedział "GW" burmistrz Włoch Jarosław Karcz z PO.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"