Zatrzymany prokurator chciał łapówkę za wolność Rywina?
Krzysztof W., zatrzymany za
korupcję warszawski prokurator, chciał załatwić zwolnienie z
więzienia Lwa Rywina - ustaliła "Rzeczpospolita".
23.03.2007 | aktual.: 23.03.2007 07:47
Z materiałów śledztwa wynika, że Krzysztof W. miał zaoferować pomoc w zakończeniu sądowej batalii, jaką prokuratura toczyła z obrońcami Rywina o jego wcześniejsze wyjście na wolność (ostatecznie sąd zwolnił go w listopadzie 2006 r.). Informatorzy dziennika z prokuratury i policji twierdzą, że Krzysztof W. rozmawiał o łapówce przez telefon. Śledczy z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej ustalają, komu Krzysztof W. oferował takie usługi.
Nie odpowiem na żadne pytanie w tej sprawie - ucina prokurator Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej. Nie wiadomo, kiedy dokładnie podejrzany o korupcję prokurator rozmawiał o zwolnieniu Rywina - zaznacza "Rz". Centralne Biuro Śledcze zaczęło go rozpracowywać jeszcze w ubiegłym roku. Wiadomo, że miał założony podsłuch.
Policjanci rozpracowujący Krzysztofa W. sprawdzają, czy w tej sprawie prokurator nie był tylko pośrednikiem. Pracował w obu stołecznych prokuraturach okręgowych, a obie prowadziły śledztwa w sprawach Rywina i obie zajmowały się jego zwolnieniem z więzienia - tłumaczy wysoki rangą oficer CBŚ.
"Rzeczpospolita" odnotowuje, że policjanci zatrzymali Krzysztofa W. po tym, gdy ten przyjął 300 tys. łapówki od agentów CBŚ udających gangsterów. (PAP)