PolskaZatrzymany kibic podejrzany o atak na policjanta

Zatrzymany kibic podejrzany o atak na policjanta

Zarzut naruszenia nietykalności postawiła policja 38-letniemu kibicowi, który zaatakował nieumundurowanego funkcjonariusza po sobotnim meczu piłkarskiej
drugiej ligi.

07.08.2006 | aktual.: 07.08.2006 16:52

Do incydentu doszło podczas próby kontroli samochodu, w którym przewożono klubowe pamiątki Jagiellonii Białystok. Policjant został uderzony w twarz, gdy szarpał się z żoną tego mężczyzny.

Podejrzany przyznał się, że uderzył mężczyznę, ale twierdzi że nie wiedział, iż jest on policjantem- poinformował Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji. We wtorek akta sprawy trafią do prokuratury i wtedy też zostanie podjęta decyzja co do ewentualnych środków zabezpieczających wobec zatrzymanego.

Do incydentu doszło w sobotę wieczorem, gdy dwaj nieumundurowani policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali do kontroli busa wyjeżdżającego ze stadionu. Chodziło o sprawdzenie, czy są w nim pamiątki klubowe Jagiellonii Białystok, z zastrzeżonym logo białostockiego klubu, nielegalnie sprzedawane kibicom w czasie meczów.

Według niedzielnego komunikatu policji, funkcjonariusze wylegitymowali się i przedstawili powód zatrzymania auta. Wtedy kobieta, która siedziała w jego części bagażowej, zaczęła uciekać; jeden z policjantów dogonił ją i próbował zatrzymać. Według tego komunikatu, wcześniej krzyczał "stój, policja". Gdy ją dogonił, doszło do szarpaniny, kobieta krzyczała, że ktoś ją bije.

Widzieli to kibice wychodzący z meczu. Jeden z nich, jak się potem okazało, mąż tej kobiety, dobiegł do szarpiących się i uderzył funkcjonariusza w twarz. Drugiemu policjantowi kibice zabrali dokumenty zatrzymanego wozu. Bus odjechał, kibice uciekli.

Po zdarzeniu kibice ze Stowarzyszenia Sympatyków Jagiellonii Białystok, który byli świadkami zdarzenia, mówili dziennikarzom, że wyglądało ono jak atak chuligański na jadących furgonetką, a policjanci nie wylegitymowali się wcześniej, ale dopiero po zaatakowaniu funkcjonariusza.

Według policji, z okoliczności zdarzenia wynika, że kibice "doskonale wiedzieli", iż kobieta jest zatrzymywana przez policjanta, a mimo to, jeden z nich uderzył go pięścią w twarz. Obrażenia policjanta nie były groźne. Po ich opatrzeniu nie było potrzeby hospitalizacji.

Przy zarzucie postawionym podejrzanemu, grozi mu do trzech lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)