Zatrzymano podejrzewanego o nielegalne doładowywanie kart telefonicznych
25 tys. telefonicznych kart magnetycznych i
urządzenia do ich doładowywania znaleźli policjanci w mieszkaniu
48-latka podejrzewanego o nielegalnie uzupełnianie kart.
Mężczyźnie, który z wykształcenia jest elektronikiem, postawiono
zarzut paserstwa; został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do
trzech lat pozbawienia wolności.
10.03.2006 | aktual.: 10.03.2006 15:26
Jak powiedział rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie nadkomisarz Marek Korzonek, policjanci od dłuższego czasu otrzymywali informacje o pojawiających się w obiegu doładowanych telefonicznych kartach magnetycznych.
8 marca funkcjonariusze drogówki w miejscowości Szyce k. Krakowa zatrzymali do kontroli forda, którym kierował 48-latek. W samochodzie mężczyzna wiózł kartonowe pudła, w których było 200 litrowych butelek z przeźroczystą cieczą.
Etykiety informowały, że jest to rozcieńczalnik, ale wydobywał się z nich zapach alkoholu. W samochodzie policjanci znaleźli także karty telefoniczne i czytnik do nich - powiedział Korzonek.
Kierowca został zatrzymany. Okazało się, że w przeszłości był on notowany za nielegalny handel alkoholem oraz za posiadanie narkotyków.
Policjanci ustalili, że zatrzymany wprawdzie jest zameldowany na Śląsku, ale mieszka w wynajętym mieszkaniu w Łodzi. Podczas przeszukania znaleziono u niego urządzenia służące do doładowywania telefonicznych kart magnetycznych, które prawdopodobnie zostały wcześniej skradzione z ulicznych aparatów telefonicznych, bowiem nie są one dostępne w handlu na wolnym rynku. W mieszkaniu zatrzymanego był także współpracujący z tymi urządzeniami sprzęt komputerowy oraz 25 tys. telefonicznych kart magnetycznych.
Biegli zbadają, czy i ile razy karty były doładowywane.