Zatrzymano mężczyznę, który strzelał w Kijowie
Ukraińska milicja zatrzymała działacza Prawego Sektora, który strzelał w poniedziałek wieczorem w centrum Kijowa. W strzelaninie zostały ranne trzy osoby. Wśród nich zastępca mera ukraińskiej stolicy Bohdan Dubas. Na żądanie MSW, aktywiści organizacji opuszczają swój sztab w położonym w sercu miasta hotelu Dnipro.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow oświadczył wcześniej , że bojownicy Prawego Sektora mają oddać broń, opuścić hotel Dnipro i wyjechać do jednej z podkijowskich baz. Wieczorem strzelał 33-letni członek tej organizacji. Nie wiadomo, jakie były motywy jego działań. Początkowo mówiono o tym, że chciał on przeszkodzić w rozbieraniu barykad. Rzecznik Prawego Sektora Borysław Bereza twierdzi jednak, że była to po prostu uliczna kłótnia.
Prawy Sektor pozostaje w napiętych stosunkach z ministrem spraw wewnętrznych. W zeszłym tygodniu w czasie akcji milicyjnej zastrzelono działacza tej organizacji z Równego, który wcześniej groził szefowi MSW. Prawy Sektor żąda ustąpienia Arsena Awakowa. Aktywiści zarzucają mu także to, że w milicji nadal pracują osoby odpowiedzialne za brutalne działania w czasie Majdanu. Nawet tej nocy przed hotelem Dnipro był pułkownik Serhij Asaweluk, który jest podejrzewany o to, że kierował funkcjonariuszami strzelającymi do demonstrantów pod koniec lutego.
Przebieg zdarzeń
Według tej relacji, jeden mężczyzna wyjął pistolet, a drugi miotacz gazu, którym prysnął pierwszemu w twarz. Wtedy tamten zaczął strzelać.
Według informacji uzyskanych przez Awakowa sprawca strzelaniny był zablokowany w toalecie kawiarni przez innych działaczy.
- Jeszcze przed przybyciem wezwanej milicji do kawiarni przyszli z hotelu "Dnipro" dobrze uzbrojeni przedstawiciele Prawego Sektora, odsuwając ludzi blokujących strzelca wyprowadzili go powstałym w ten sposób korytarzem i zaprowadzili do hotelu "Dnipro" - napisał Awakow.
- Wszystkie odziały siłowe zostały postawione w stan gotowości bojowej - podkreślił.
Prawy Sektor poza kontrolą?
Po tym, jak w niedzielę minął okres ścisłej żałoby, czyli 40 dni od śmierci ponad stu demonstrantów zastrzelonych przez snajperów, część barykad miała zostać rozebrana.
Do pierwszych sporów doszło w ciągu dnia. Członkowie jednej z grup samoobrony Majdanu zabrali traktor i ciężarówkę, które miały być wykorzystane do wywiezienia przedmiotów z barykad.
Tymczasem obserwatorzy komentują, że agresywne zachowanie członków Prawego Sektora oraz części samoobrony Majdanu staje się dla władz coraz większym problemem, ponieważ nie są oni w pełni kontrolowani nawet przez swoich liderów. Minister spraw wewnętrznych poinformował, że podległe mu oddziały w Kijowie zostały postawione w stan gotowości bojowej.