Zatrzymano gwałciciela, który zaatakował w galerii handlowej
Policjanci zatrzymali 27-letniego gwałciciela, który zaatakował młodą kobietę w galerii handlowej w Gorzowie Wielkopolskim. Mężczyzna ukrywał się w oddalonej o 20 km miejscowości. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia.
07.04.2014 | aktual.: 07.04.2014 18:20
Do napaści doszło kilkanaście dni temu w gorzowskim centrum handlowym. Mężczyzna najpierw długo wypatrywał swojej ofiary. Zaczaił się w zaułku przy WC. Gdy ją namierzył, podszedł do niej szybkim krokiem i szarpiąc kobietę za włosy, próbował zaciągnąć ją do kabiny w toalecie. Młoda kobieta zaczęła głośno krzyczeć i bronić się. Doszło między nimi do ostrej przepychanki. Zboczeniec nie spodziewał się takiego rozwoju wydarzeń i uciekł.
Niedoszła ofiara gwałciciela od razu zaalarmowała pracowników ochrony, jednak po sprawcy nie było już śladu. Informacja o napaści jeszcze tego samego dnia trafiła do gorzowskiej policji. Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania.
- Skuteczne działanie policjantów z Komendy Miejskiej w Gorzowie Wlkp. w nadzorowanym przez gorzowską Prokuraturę Rejonową postępowaniu, pozwoliło na ustalenie sprawcy usiłowania zgwałcenia, do którego doszło w jednej z miejscowych galerii handlowych - poinformował WP.PL rzecznik lubuskiej policji podkom. Sławomir Konieczny.
Jak dodał policjant, 27-letni mieszkaniec miejscowości z okolic Lubiszyna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. - Jego ujęcie było możliwe dzięki wytężonej pracy służb kryminalnych. Zgromadzona przez policjantów wiedza pozwoliła na wytypowanie domniemanego napastnika, a czynności zrealizowane pod nadzorem prokuratora dały podstawę do jego zatrzymania - dodaje podkom. Konieczny.
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Usłyszał zarzut usiłowania zgwałcenia kobiety w centrum handlowym.
Decyzją sądu podejrzany spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Odpowie za usiłowanie zgwałcenia oraz spowodowanie u ofiary obrażeń ciała poniżej siedmiu dni. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.