Zatrzymanie żołnierza WOT pod Gdańskiem. Usłyszał zarzuty
33-letni żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej, który został zatrzymany w Bąkowie pod Gdańskiem, usłyszał zarzuty. Mężczyzna zadzwonił na służby i miał twierdzić, że zabił dwie osoby. Jak podaje RMF FM, prokuratura wciąż czeka na wyniki badań toksykologicznych.
16.12.2024 | aktual.: 16.12.2024 18:25
W piątek w Bąkowie (woj. pomorskie) zatrzymano 33-letniego żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami podawanymi przez RMF FM, mężczyzna twierdził, że zabił dwie osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna usłyszał zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch policjantów, którzy przybyli do jego domu po zgłoszeniu o rzekomym włamaniu. Podczas interwencji usłyszeli strzały. Mężczyzna wybiegł z bronią, poślizgnął się i został obezwładniony.
33-latek mówił, że zabił dwie osoby. Nikogo nie znaleziono
W domu zatrzymanego znaleziono rewolwer czarnoprochowy i amunicję. Oskar T. twierdził, że w domu zabił dwie osoby, a w środku jest kobieta z bronią. Na miejsce wezwano kontrterrorystów i negocjatorów, ale nie znaleziono zwłok ani kobiety.
Prokuratura nie skomentowała tych doniesień. Oskar T. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Był trzeźwy w momencie zatrzymania. Śledczy czekają na wyniki badań na obecność substancji psychotropowych lub środków odurzających.
Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny. Śledztwo trwa, a prokuratura bada wszystkie okoliczności zdarzenia.
Czytaj też: