PolskaZatrzymanie Modrzejewskiego - nie uchylono immunitetu prok. Dukiewicz

Zatrzymanie Modrzejewskiego - nie uchylono immunitetu prok. Dukiewicz

Sąd dyscyplinarny dla prokuratorów nie
uchylił immunitetu warszawskiej prokurator Małgorzaty Dukiewicz,
której katowicka prokuratura chce postawić zarzut przekroczenia
uprawnień w śledztwie w sprawie zatrzymania w 2002 r. ówczesnego
szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.

Jak poinformował p.o. rzecznik Prokuratora Generalnego Robert Bińczak, decyzja sądu jest nieprawomocna, a prokuratura złożyła już od niej odwołanie. Sprawę rozpatrzy wkrótce sąd II instancji. Bez prawomocnej decyzji o uchyleniu immunitetu, prokuratorowi nie można postawić formalnego zarzutu.

Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen doniosła o przestępstwie przekroczenia uprawnień prokuratorów ze sprawy Modrzejewskiego. Chodzi o b. szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Jerzego Łabudę, jej wiceszefa Zbigniewa Ordanika, naczelnika jej wydziału śledczego Małgorzatę Dukiewicz (która nadzorowała śledztwo przeciw Modrzejewskiemu) i b. prokuratora apelacyjnego Zygmunta Kapustę. Mieli oni akceptować bezprawne działania zmierzające do zatrzymania Modrzejewskiego.

W marcu tego roku sąd dyscyplinarny uchylił immunitet byłemu wiceprokuratorowi generalnemu Ryszardowi Stefańskiemu na potrzeby śledztwa w sprawie zatrzymania Modrzejewskiego. Stefański złożył odwołanie do sądu II instancji.

O zarzuty dla Stefańskiego także wnosiła sejmowa komisja śledcza. Katowicka prokuratura chce mu zarzucić składanie fałszywych zeznań. W śledztwie Stefański zeznał bowiem, że nie zna tajnej notatki ówczesnego szefa Urzędu Ochrony Państwa Zbigniewa Siemiątkowskiego, która w lutym 2002 r. trafiła do resortu sprawiedliwości (mówiła ona o zagrożeniu energetycznym kraju, związanym z planowanym kontraktem, który zamierzał podpisać PKN Orlen). Z ustaleń śledztwa wynika zaś, że Stefański zapoznał się z tą notatką.

Za składanie fałszywych zeznań, podobnie jak za przekroczenie uprawnień, grozi do trzech lat więzienia.

W 2005 r. katowicka prokuratura postawiła zarzuty przekroczenia uprawnień w sprawie zatrzymania Modrzejewskiego Siemiątkowskiemu i jego dwóm podwładnym. Nie przyznali się oni do winy, bo "jedynie wykonywali polecenia prokuratury". Zarzut składania fałszywych zeznań postawiono też byłemu szefowi gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Markowi Ungierowi. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu jesienią 2005 r.

7 lutego 2002 r. Modrzejewski został zatrzymany na kilka godzin przez UOP. Śledztwo w sprawie zatrzymania Modrzejewskiego trwa od kwietnia 2004 r. Do prokuratury wzywani byli m.in. były premier Leszek Miller i ministrowie z jego rządu: Wiesław Kaczmarek i Barbara Piwnik.

  1. czerwca stołeczny sąd uniewinnił Modrzejewskiego z zarzutu ujawnienia w 1998 r. Grzegorzowi Wieczerzakowi poufnej informacji giełdowej. To właśnie zatrzymanie Modrzejewskiego, by postawić mu ten zarzut w 2002 r., wywołało burzę polityczną, zakończoną powołaniem sejmowej komisji śledczej. W katowickim śledztwie Modrzejewski ma status poszkodowanego.
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)