"Zatrzymanie Barbary Blidy było zasadne"

Pomijając sposób, w jaki przeprowadzono tę akcję, zatrzymanie Barbary Blidy było zgodne ze sztuką i zasadne - mówił wczoraj przed komisją śledczą Dariusz Barski, były prokurator krajowy za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Komisja bada okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki lewicy, gdy przyszli po nią do domu agenci ABW.

Na wniosek katowickich prokuratorów agenci weszli 25 kwietnia 2007 roku jednocześnie do domów jedenastu podejrzewanych osób w korupcyjnych śledztwach dotyczących handlu węglem i przetargów w górnictwie.

- Z punktu widzenia logistyki taka operacja jest skomplikowana, ale ponosi się ten trud ze względu na wymierne korzyści procesowe. Tak było zawsze w prokuraturze - kontynuował Barski. Ten konkretny efekt procesowy to możliwość przeprowadzenia konfrontacji osób zatrzymanych. Zamierzano skonfrontować Barbarę Blidę z byłym prezesem Rudzkiej Spółki Węglowej, do którego miało trafić za jej pośrednictwem 80 tys. zł łapówki od Barbary Kmiecik. - To był poważny zarzut - oceniał Barski. - Barbara Blida awizowała tę łapówkę prezesowi spółki.

Były prokurator krajowy odniósł się także do kwestionowania zebranych w śledztwie dowodów, opierających się w tej sprawie rzekomo tylko na zeznaniach Barbary Kmiecik. - Te oceny są chybione. Poza relacjami Kmiecik były też pomocnicze zeznania byłego posła Ryszarda Z., a także dowody z dokumentów, zeznania świadków potwierdzające spotkania w spółkach węglowych. To nie jest jeden dowód. Jeśli nawet tak by było, to nie można go dyskwalifikować.

Sprawa karna, w której zarzuty miała usłyszeć Barbara Blida, została niedawno umorzona przez sąd w Rudzie Śląskiej, który uznał, że prezesi spółek węglowych nie są osobami pełniącymi funkcje publiczne w świetle obowiązujących wówczas przepisów. Przestępstwo korupcji ich więc nie dotyczy.

Komisję śledczą zaciekawiły szybkie awanse w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 2005-2007, a więc za rządów PiS-u. Chodzi o byłego szefa ABW Witolda Marczuka i wiceszefa Grzegorza Ocieczka. Marczuk wstąpił do Agencji w stopniu podporucznika, a po niespełna roku odszedł jako pułkownik. Ocie-czek trafił z prokuratury do ABW jako szeregowiec. Gdy odchodził, był już pułkownikiem. Zdaniem posłów mogło dojść do naruszenia przepisów o awansach i dlatego wczoraj postanowili zawiadomić prokuraturę.

Wybrane dla Ciebie
Akcja CBA w więzieniu. Funkcjonariusze SW przemycali sterydy
Akcja CBA w więzieniu. Funkcjonariusze SW przemycali sterydy
Przerwa w rozprawie Brauna. Chce wyłączenia "neosędziego"
Przerwa w rozprawie Brauna. Chce wyłączenia "neosędziego"
"Nie można dać się nabrać". Po tych słowach Kurskiego wszyscy w studiu wybuchli śmiechem
"Nie można dać się nabrać". Po tych słowach Kurskiego wszyscy w studiu wybuchli śmiechem
Drony, okręty, samoloty i AI. Nowa ochrona Atlantyku przed Rosją
Drony, okręty, samoloty i AI. Nowa ochrona Atlantyku przed Rosją
Polacy mistrzami świata, sukcesy Rosji na froncie [SKRÓT PORANKA]
Polacy mistrzami świata, sukcesy Rosji na froncie [SKRÓT PORANKA]
Pożar przy Marywilskiej. Nieznane tropy
Pożar przy Marywilskiej. Nieznane tropy
MSWiA naciska na Ukrainę. Chce danych o skazanych za dywersję
MSWiA naciska na Ukrainę. Chce danych o skazanych za dywersję
Premier Wielkiej Brytanii zwołuje spotkanie liderów. "Kolejne kroki"
Premier Wielkiej Brytanii zwołuje spotkanie liderów. "Kolejne kroki"
Dotkliwa porażka KO. Przegrywa w największej wsi w Polsce
Dotkliwa porażka KO. Przegrywa w największej wsi w Polsce
Zabił żonę i upozorował jej śmierć. Jest wyrok dla 35-latka
Zabił żonę i upozorował jej śmierć. Jest wyrok dla 35-latka
Morawiecki bez szans na zostanie premierem? Sasin: nierealne
Morawiecki bez szans na zostanie premierem? Sasin: nierealne
Jest oskarżony o molestowanie nieletnich. 21-latek nie przyznaje się do winy
Jest oskarżony o molestowanie nieletnich. 21-latek nie przyznaje się do winy