Zatopiony kurort w Argentynie
Wymarłe miasto wyłania się z wody - zobacz zdjęcia
Epecuen współczesną Atlantydą
W nocy z 9 na 10 listopada 1985 roku niebo zakryły czarne chmury. Dla Epecuen, niewielkiego kurortu położonego w południowo-zachodniej część Buenos Aires, oznaczało to katastrofę. Zerwała się burza, poziom wody w pobliskim jeziorze Lago Epecuen mocno się podniósł. 10 listopada, mieszkańcy Epecuen właśnie zabierali się do parzenia porannej mate, gdy fale wzburzonego jeziora przelały się ponad 3,5 metrowym wałem przeciwpowodziowym.
Przez następne 2 tygodnie poziom wody w miasteczku podnosił się codziennie o pół metra. Mieszkańcy zdążyli się ewakuować, ale Epecuen w krótkim czasie zniknęło pod wodą. W dzienniku "La Nacion" 15 listopada 1985 roku można było przeczytać: "Doświadczenie jest porażające. W najgłębszych miejscach płyniemy na wysokości dachów, w najpłytszych da się rozpoznać tylko niektóre sklepy dzięki wystającym z wody szyldów". Po kilku latach poziom wody sięgnął 10 metrów - tyle, ile mierzy 4-5 piętrowy blok.
("Polityka", evak)
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">