Zatonął tzw. statek papieski. Służby rozkładają ręce
- Statek zatonął częściowo. Nad powierzchnię wody wystaje tylko część sterówki – powiedział Błażej Bieńkowski, właściciel Trytona. Nie wiadomo dlaczego tzw. statek papieski nagle znalazł się pod lodem. Sprawę zbadają nurkowie.
- Na razie trudno mówić nie tylko o przyczynach, ale i o kosztach remontu. Teraz jednak robię wszystko, by jak najszybciej Tryton znalazł się na lądzie - twierdzi Błażej Bieńkowski. Jego statek śródlądowy znalazł się pod lodem najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę.
- Statek zatonął częściowo. Nad powierzchnię wody wystaje tylko część sterówki - dodał Bieńkowski. Tryton był przycumowany do brzegu naprzeciwko klasztoru pokamedulskiego w Wigrach. Teren wokół jest podmokły i trudno się do niego dostać.
- Duże przedsiębiorstwo dźwigowe oraz straż pożarna rozkładają ręce. Zostałem z problemem sam, wydzwaniam gdzie się tylko da - powiedział właściciel statku. Rejsy Trytonem, którym podczas wizyty na Suwalszczyźnie płynął Jan Paweł II, to jedna z największych atrakcji regionu.
W czerwcu od tego wydarzenia upłynie 20 lat. Tryton miał uświetnić uroczyste obchody rocznicy. - Zrobimy wszystko, by sprawny statek był na wodzie - zapewnił Bieńkowski.
Niedługo pod wodę zejdą nurkowie by zbadać, dlaczego statek zatonął.
Źródło: Radio Maryja, suwalki24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl