Zatonął prom w Indonezji - co najmniej 29 ofiar śmiertelnych
W katastrofie przeładowanego indonezyjskiego promu "Dumai Express 10" poniosło w niedzielę śmierć co najmniej 29 osób. 17 uznaje się za zaginione chociaż szanse ich uratowania są nikłe i maleją z każdą godziną - poinformowały władze.
22.11.2009 | aktual.: 22.11.2009 23:43
Zdołano uratować ok. 240 osób. Prom zatonął niedaleko wybrzeży Sumatry w złych warunkach atmosferycznych, podczas szalejącego sztormu, który prawdopodobnie był bezpośrednią przyczyną tragedii. Fale osiągały wysokość sześciu metrów.
Akcję ratunkową przerwano z powodu zapadających ciemności, ale władze zapewniają, że zostanie wznowiona w poniedziałek rano. Wysiłki ratowników utrudniały złe warunki atmosferyczne i duże fale.
Dokładna liczba osób znajdujących się na pokładzie nie jest znana. Według tzw. manifestu, na pokładzie znajdowało się 240 osób, ale nieoficjalnie mówi się, że było ich 291. Prom mógł maksymalnie przewozić 273 osoby.
Prom zatonął po półtorej godziny żeglugi z wyspy Batam w pobliżu Singapuru do Dumai, na Sumatrze gdy uderzyły w niego wysokie fale. Jednostka najpierw położyła się na burtę a później przewróciła się do góry dnem.
W poszukiwaniach bierze udział dziewięć okrętów i liczne łodzie rybackie.
Inny prom - "Dumai Express 15" - z 278 osobami na pokładzie, płynący z Batam do Moro na Sumatrze, wpadł w niedzielę na mieliznę. Według lokalnych władz, wszyscy ludzie zostali uratowani.