PolskaZastrzelił w obronie koniecznej

Zastrzelił w obronie koniecznej

46-letni Piotr J., który we wrześniu 2005 r. w Skórzewie pod Poznaniem zastrzelił włamywacza, działał w obronie koniecznej. Poznańska Prokuratura Okręgowa po raz drugi umorzyła śledztwo w tej sprawie. Decyzja ta jest ostateczna - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.

06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 14:36

Mirosław Adamski powiedział, że rodzina zastrzelonego Adriana K. już dwukrotnie odwoływała się od decyzji prokuratury rejonowej. Jednak po przeanalizowaniu tego zażalenia, prokurator okręgowy nie znalazł podstaw do uchylenia zaskarżonej decyzji prokuratury rejonowej i utrzymał postanowienie o umożeniu śledztwa w mocy. Według niego, Piotr J. strzelając do chłopaka działał w ramach obrony koniecznej. Rodzina twierdzi natomiast, że Piotr J. nie mógł obawiać się ataku ze strony włamywacza, bo dobrze go znał. To, zdaniem rodziny, wykluczało fakt działania w obronie koniecznej.

Decyzja prokuratury jest prawomocna i pokrzywdzonym zostaje możliwość skierowania do sądu prywatnego aktu oskarżenia - powiedział Adamski.

Do zdarzenia doszło w nocy 2 września 2005 r. Według ustaleń śledztwa, Adrian K. grał w karty i pił z kolegami alkohol na budowie sąsiadującej z domem Piotra J. Po godz. 23.00 wdarł się na teren posesji Piotra J., wybił szybę w drzwiach i chciał wejść do mieszkania. Piotr J. usłyszał odgłos tłuczonego szkła, wziął pistolet, który posiadał legalnie i strzelił w kierunku włamywacza. 18-latek zdołał wydostać się na zewnątrz i upadł przed domem. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.

Prokuratura ustaliła, że w czasie włamania Adrian K. miał około 2,98 promila alkoholu w organizmie. Policja zabezpieczyła na miejscu zdarzenia materiał dowodowy, w tym ślady daktyloskopijne, przesłuchano Piotra J. oraz świadków. Przeprowadzona została też sekcja zwłok Adriana K.

Piotr J. strzelił trzykrotnie. Już na początku śledztwa prokuratura uznała dwa pierwsze, niecelne strzały za ostrzegawcze. Jak ustalili biegli, dopiero trzeci strzał spowodował śmierć nastolatka.

W tle wydarzeń jest konflikt między zastrzelonym, a synem strzelającego. Kilka dni wcześniej Adrian K. miał brać udział w zdarzeniu, w czasie którego pobity został syn Piotra J. Feralnego dnia Piotr J. dzwonił wieczorem do matki Adriana K. z interwencją w tej sprawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)