Zastępca dyrektora CSK prowadził auto pod wpływem. Odchodzi z pracy
Bartłomiej P. w lubelskiej instytucji kultury pracował niecały miesiąc. Na stanowisku pozostanie jeszcze przez kilka dni. Jego umowa została rozwiązana - za porozumieniem stron - po tym, jak na jaw wyszło, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Sprawa dotyczy wydarzeń z listopada 2018 r. Bartłomiej P. był wtedy zastępcą lubelskiego wojewody. Wracając z delegacji zatrzymała go policja. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 0,7 promila w wydychanym powietrzu. Jak tłumaczył alkohol pił poprzedniego dnia i myślał, że może wsiąść za kierownicę.
- Zrobiłem błąd. Być może najgłupszy w życiu. Musiałem jednak zawieźć kilka osób. Nie miałem serca kazać im na mnie czekać kilka godzin na mrozie - tłumaczy sprawę sprzed miesięcy. Bartłomiej P. z pracy odszedł dopiero po miesiącu, ale do końca stycznia pozostawał na wypowiedzeniu. W ostatnich dniach lutego został zatrudniony w Centrum Spotkania Kultur na zastępstwo.
Władze placówki zapewniają, że nie wiedziały o jeździe pod wpływem Bartłomieja P. Jak podaje kurierlubelski.pl mężczyzna rozwiązał umowę za porozumieniem stron. Na stanowisku pozostanie jeszcze przez kilka dni. Zatrzymano mu prawo jazdy, ale nie ma zakazu prowadzenia pojazdów. Sprawa jazdy pod wpływem alkoholu trafiła do sądu. Urzędnikowi grożą dwa lata więzienia.
Źródło: kurierlubelski.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl