Zasnął w toalecie ze skradzionymi pieniędzmi
Policjanci zatrzymali 50-letniego Stanisława B., który zabarykadował się w toalecie na stacji paliw w poznańskich Naramowicach. Na podłodze wokół mężczyzny funkcjonariusze znaleźli porozrzucane banknoty – 24 tysiące złotych. Pieniądze były kradzione, a Stanisław B. - nietrzeźwy. Z ponad 2 promilami alkoholu we krwi trafił do izby zatrzymań. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
09.07.2007 | aktual.: 09.07.2007 19:46
W sobotę około południa do oficera dyżurnego dotarła informacja o mężczyźnie, który zabarykadował się w toalecie, na jednej z poznańskich stacji paliw. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, pracownicy wskazali im człowieka, który właśnie opuścił toaletę, a którą okupował przez ponad dwie godziny. Na podłodze toalety leżały porozrzucane pieniądze.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna dzień wcześniej pił alkohol w towarzystwie przygodnie poznanego Polaka mieszkającego na stałe w Niemczech. Ów mężczyzna kilka dni wcześniej sprzedał swoją działkę na Pomorzu i miał przy sobie pokaźną sumę pieniędzy. Po skończonej imprezie Stanisław B. odprowadził kompana od kieliszka do hotelu, kradnąc mu przy okazji pieniądze. Sam po jakimś czasie pojawił się na stacji paliw w Naramowicach. Tam z pieniędzmi zamknął się w toalecie i najprawdopodobniej zasnął.
Funkcjonariusze ustalili dane personalne okradzionego mężczyzny. Kiedy dotarli do hotelu, w którym mieszkał, nie krył on swego zaskoczenia. Przekonany był bowiem, że wciąż ma przy sobie pieniądze pochodzące ze sprzedaży działki.
50–letni Stanisław B. odpowie teraz za kradzież. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.