ŚwiatZaskakujący werdykt - Pokojowa Nagroda Nobla trafi do...

Zaskakujący werdykt - Pokojowa Nagroda Nobla trafi do...

Laureatkami Pokojowej Nagrody Nobla zostały w tym roku trzy kobiety: Ellen Johnson-Sirleaf, Leymah Gbowee i Tawakkul Karman. Decyzję ogłosił przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland.

Zaskakujący werdykt - Pokojowa Nagroda Nobla trafi do...
Źródło zdjęć: © AFP/AP

07.10.2011 | aktual.: 07.10.2011 16:32

Komitet Noblowski w Oslo uznał ich działalność za fundamentalną dla pokoju na całym świecie. Wyróżniając Karman, Komitet uczynił również gest w kierunku uczestników ruchu kontestacji władzy w krajach arabskich, zwanego Arabską Wiosną.

W uzasadnieniu argumentowano, że trzy kobiety zostały uhonorowane za "walkę bez przemocy na rzecz bezpieczeństwa kobiet i ich prawa do pełnego udziału w procesie budowania pokoju" na świecie.

"Nie możemy osiągnąć demokracji i trwałego pokoju na świecie, dopóki kobiety nie otrzymają tych samych możliwości co mężczyźni, by wpływać na rozwój społeczny" - wyjaśnił Komitet. Nagroda została podzielona na trzy, równe części.

Walczą o prawa kobiet

72-letnia Johnson-Sirleaf to obecna prezydent Liberii, pierwsza kobieta na tym stanowisku w Afryce. Pod koniec lat 80. pełniła funkcję ministra finansów. W styczniu 2006 roku Johnson-Sirleaf objęła fotel prezydencki. Komitet Noblowski argumentował, że laureatka od początku urzędowania przyczyniła się do zapewnienia bezpieczeństwa w Liberii, a także do promocji gospodarczej i społecznej stabilizacji w tym kraju.

Czytaj więcej o Ellen Johnson-Sirleaf: Pierwsza kobieta prezydent w Afryce.

Kolejna Liberyjka, Leymah Gbowee jest działaczką na rzecz praw człowieka i pokoju. Jej organizacja, Women of Liberia Mass Action for Peace, przyczyniła się do zakończenia wojny domowej. Według uzasadnienia Komitetu, umożliwiła budowanie mostów między podzielonymi częściami Liberii oraz pracowała na zwiększenie roli tego kraju w Afryce. Została doceniona również za mobilizowanie kobiet i "zagwarantowanie ich udziału w wyborach".

Bohaterka protestów

32-letnia Tawakkul Karman to jedna z głównych postaci protestów przeciwko prezydentowi Jemenu Alemu Abd Allahowi Salahowi. Jest dziennikarką i bojowniczką na rzecz praw człowieka, demokracji i wolności słowa. Należy do reformatorskiej partii Al-Islah i przewodzi organizacji zrzeszającej dziennikarki - Women Journalists Without Chains, którą założyła w 2005 roku.

Karman oświadczyła, że swoją nagrodę dedykuje uczestnikom Arabskiej Wiosny. - Nie pozwolimy, aby nasza rewolucja pozostała niezakończona. Chcemy demokratycznego, nowoczesnego Jemenu - powiedziała w telewizji Al-Dżazira. - Będziemy kontynuować nasz pokojowy ruch. (...) To przede wszystkim zwycięstwo młodych ludzi. Jesteśmy tu, by wywalczyć pełną wolność i godność. Nasza młoda rewolucja domaga się pełnych praw - mówiła Karman z miejsca zwanego Placem Zmian w Sanie, który stał się symbolem sprzeciwu wobec reżimu.

Thorbjoern Jagland wyjaśnił, że trudno było znaleźć lidera arabskiej wiosny, zwłaszcza wśród rzeszy blogerów, którzy mobilizowali protestujących. Wskazał, że Karman zaczęła odgrywać ważną rolę jeszcze przed wybuchem protestów w Jemenie.

Czytaj więcej o Tawakkul Karman: "Dziennikarka bez kajdan".

Ucisk kobiet

Przewodniczący Komitetu Noblowskiego wyraził nadzieję, że tegoroczne wyróżnienie uwrażliwi społeczność międzynarodową na gwałty i inną przemoc, której ofiarami padają kobiety, a także na rolę kobiet w promowaniu demokracji w Afryce oraz świecie arabskim i islamskim.

Nagroda wartości 10 miliona koron szwedzkich (ok. miliona euro) zostania wręczona trzem laureatkom 10 grudnia, w rocznicę śmierci Alfreda Nobla.

Do tej pory w 110-letniej historii Pokojowej Nagrody Nobla otrzymało to wyróżnienie 12 kobiet, a razem z tegorocznymi laureatkami - 15.

Zeszłoroczny laureat

W ubiegłym roku wyróżnienie to otrzymał Liu Xiaobo, chiński pisarz i dysydent. Z okazji przyznania kolejnej nagrody organizacja Amnesty International zaapelowała o uwolnienie Chińczyka.

- Cieszymy się, że zostały docenione i nagrodzone kobiety, które od wielu lat prowadzą działalność na rzecz praw kobiet i wolności słowa w Afryce i na Bliskim Wschodzie, gdzie ich praca przebiega w skrajnie trudnych warunkach i są narażone na liczne praktyki dyskryminacyjne. Jednocześnie ponawiamy apel do władz Chin o uwolnienie Liu Xiaobo (...) oraz jego żony Liu Xia, wciąż przebywającej w areszcie domowym - powiedziała Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International w Polsce.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)