PolskaZaskakujące wątpliwości ws. flagi Polski

Zaskakujące wątpliwości ws. flagi Polski

Czy Anglik zawieszając w Polsce biało-czerwoną flagę powinien później przeprosić swoją królową? Czy taki gest nie będzie niejasnym rodzajem zdrady? Czy polska flaga zawieszona przez Brytyjczyka w Polsce liczy się jako właściwa flaga? - zastanawia się Jamie Stokes w Wirtualnej Polsce.

Przez długi czas zastanawiała mnie funkcja małych pęków rurek przymocowanych nad drzwiami niemal każdego mijanego przeze mnie, polskiego budynku. Na początku pomyślałem, że to może moździerze do wystrzeliwania pocisków dymnych, mające za zadanie rekompensować częsty brak mgły w tym kraju, potem postawiłem na urządzenia do pomiaru opadów. Wreszcie nadszedł początek maja i dowiedziałem się, że to małe maszty na flagi.

Odkrycie, że polskie budynki mają faktycznie wbudowany w siebie patriotyzm było dla mnie bardzo poruszające. W Anglii mało mamy do czynienia z jakimikolwiek flagami, w Polsce natomiast każdy dom, urząd, szkoła czy szpital został zaprojektowany z założeniem, że jego przyszli lokatorzy z pewnością będą chcieli często przyozdabiać go narodowymi barwami. To tak jakby Polak przyjechał do Anglii i odkrył, że mamy tam specjalnie zaprojektowane miejsca do trzymania parasoli. Faktycznie, mamy.

W Polsce flagi to ważna sprawa. W Anglii flagi nie posiada prawie nikt, chyba że jest przysłowiowym kibolem albo członkiem rodziny królewskiej. W Polsce flagi są chyba wręczane każdemu obywatelowi wraz z numerem PESEL. Podoba mi się prostota projektu polskie flagi, uważam jednak, że zrobienie jej w połowie białą było nierozważnym błędem: zachęca to tylko ludzi to wypisywania w tym miejscu przeróżnych haseł. Na fladze brytyjskiej albo amerykańskiej nie dałoby się tego zrobić, chyba że z użyciem bardzo małych liter. Wtedy jednak hasła mogłyby być obraźliwe jedynie dla osób obdarzonych dobrym wzrokiem, które w dodatku blisko stanęły.

W okolicy, w której mieszkam, jakiś praworządny patriota poświęcił w ostatnie Święto Niepodległości sporo swojego czasu na sprawdzenie wszystkich budynków i napisanie na drzwiach tych, które nie miały wywieszonej flagi: "Brak flagi! Wstydźcie się." Na moim budynku też nie było flagi, mimo to czułem się oskarżony niesłusznie, bo przecież to nie ja powinienem był ją tam zawiesić. Zawieszanie flagi to robota administratorów budynków. Administratorzy to tajemnicze przykłady homo sapiens widywane tylko na szczycie drabin, z których albo zmieniają żarówki, albo zawieszają flagi. Oto historia, którą chciałbym nazwać przypowieścią o Administratorze i Fladze.

Pewnego dnia poprzedniej wiosny spacerowałem wzdłuż jednej z ulic centrum miasta. Po obu jej stronach dumnie prężyły się wspaniałe, dziewiętnastowieczne budynki. Idąc tak, z daleka dostrzegłem dwie małe postaci zmagające się ze składaną drabiną i flagą. Najpierw jedna z nich wolno i dość chwiejnie wspięła się na drabinę, by potem krótko pomachać flagą i natychmiast szybko zejść, potem tę samą czynność powtórzyła druga. W tym czasie zbliżyłem się już na tyle, by dostrzec, na czym polegał problem - ani 80-letni administrator budynku, ani jego żona nie mogli dosięgnąć znajdującego się nad drzwiami masztu nawet ze szczytu antycznej drabiny.

Kiedy zauważyli, że nadchodzę, bystrym okiem ocenili mój wzrost, po czym bardzo grzecznie zapytali, czy mogę im pomóc. Nie jestem typem patrioty, ale natychmiast w mojej głowie pojawiły się wątpliwości, czy powinienem to zrobić. Czy polska flaga zawieszona przez Brytyjczyka w Polsce liczy się jako właściwa flaga? Czy po tym wszystkim będę musiał przeprosić swoją królową? Czy taki gest nie będzie niejasnym rodzajem zdrady? Postanowiłem podjąć ryzyko.

Dopiero gdy zawiesiłem flagę na właściwe miejsce staruszkowie zorientowali się, że jestem obcokrajowcem. Pani Administratorowa uznała ten fakt za nieprawdopodobnie śmieszny, pan Administrator nie był jednak przekonany. Podziękował mi co prawda uprzejmie, ale w uprzejmości tej wyczułem posmak urażonej dumy narodowej. Kiedy odszedłem, zaczął niepewnie przyglądać się swej fladze i z pewnością zastanawiał się na tym, nad czym ja sam się zastanawiałem. W tym roku starałem się ostrożnie omijać tę ulicę.

Jamie Stokes specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
polskaflagaświęto
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (160)