Zaskakujące odkrycie strażaków. Policja bada tajemniczą zbrodnię koło Częstochowy
Pożar domu jednorodzinnego w Rębielicach Królewskich koło Częstochowy oraz okaleczone ciało mężczyzny znalezione w studni obok budynku już po akcji gaśniczej. Wszystko wskazuje na to, że ogień podłożył morderca, który chciał zatrzeć ślady zbrodni. Policja zatrzymała trzy osoby, a nieoficjalnie wiadomo, że jedna z nich należy do rodziny właściciela domu.
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, których na miejsce wezwano w środowy wieczór. - To miała być akcja jakich wiele: zwykły dom i nieduży pożar. Kiedy jednak poradziliśmy sobie z ogniem, jeden z naszych ratowników zauważył na śniegu ślady krwi, które prowadziły do zamkniętej studni na podwórzu - relacjonuje w rozmowie z WP bryg. Robert Ladra ze straży pożarnej w Kłobucku.
Ratownicy podnieśli metalową pokrywę i zauważyli w głębi kołdrę. - Jeden z naszych ludzi szedł na dół i wtedy znalazł w wodzie zwłoki mężczyzny - dodaje strażak.
Zatrzymany członek rodziny
Wezwani na miejsce policjanci od razu zauważyli na ciele różne obrażenia. - Ślady wskazują na udział osób trzecich. Prowadzimy postępowanie pod kątem zabójstwa - mówi WP sierż. szt. Kamil Raczyński rzecznik prasowy policji w Kłobucku.
Dom należał do 66-letniego mężczyzny. Czy to jego ciało ktoś ukrył w studni, a dom podpalił, żeby ogień zniszczył ślady morderstwa? Policjanci nie wykluczają żadnej z hipotez. Wiadomo też, że zatrzymali w tej sprawie już trzy osoby - dwóch mężczyzn i kobietę. Z ustaleń "Dziennika Zachodniego" wynika, że wśród zatrzymanych jest 46-letni członek rodziny ofiary. Wszyscy mają zostać przesłuchani w piątek rano, bo są pijani.
- Zlecona przez prokuratora sekcja zwłok wykaże z kolei godzinę i przyczyny śmierci - wyjaśnia rzecznik.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie.