Zaskakująca decyzja Tuska, powołał "pozytywną szajbę"
Premier Donald Tusk uważa, że Jarosław Gowin jest bardzo dobrze przygotowany do tego, by objąć funkcję ministra sprawiedliwości. Jak mówił, to że Gowin nie ma wykształcenia prawniczego, jest jego zaletą, a nie wadą. - Nie da rady, poszukamy następnego - powiedział.
Premier Donald Tusk powiedział, że nowy rząd ma przygotować Polskę na każdą sytuację, także na zaostrzenie kryzysu. Na konferencji prasowej Tusk ogłosił skład nowego rządu. Mówił, ze ministrowie zostali tak dobrani, by mogli szybko reagować na nieprzewidziane, kryzysowe sytuacje. Jedną ze zmian jest objęcie resortu sprawiedliwości przez Jarosława Gowina.
- Wobec Jarosława Gowina mam bardzo precyzyjne oczekiwania. Starał się je realizować, ale z pozycji, która nie dawała mu większych szans. On ma w sobie gigantyczny zapał, taką determinację, "pozytywną szajbę", jeśli chodzi o deregulację - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Tusk.
Dodał, że prawdziwa deregulacja, która może skutecznie odblokować polską gospodarkę, to jest właśnie deregulacja w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości.
- Jarosław Gowin, jako wieloletni poseł, wykształcony filozof, ale człowiek naprawdę bardzo dobrze przygotowany do tego typu roli. O tym jestem przekonany - mówił premier.
Podkreślił, że fakt, iż Gowin nie jest z korporacji i nie jest prawnikiem uważa za zaletę, a nie wadę. - Żeby odblokować Polskę od tych - powiedziałbym - zaszłości, pewnej rutyny, ale także złych przepisów, trzeba będzie umieć stanąć wobec całego środowiska prawniczego i nie poddać się - podkreślił Tusk.
W ocenie premiera, Gowin zdaje sobie sprawę, jak wielkie zadanie bierze na siebie. - Nie da rady, poszukamy następnego - zaznaczył.
Mówiąc o dotychczasowym ministrze sprawiedliwości Krzysztofie Kwiatkowskim, Tusk powiedział, że jest jednym z dwóch, trzech potencjalnych liderów PO. - Jest to jeden z najzdolniejszych polityków w PO - zachwalał.
Jak mówił, zmiana w resorcie sprawiedliwości nie wynika więc z krytycznej oceny jego działań.
Donald Tusk odniósł się do pytania o wpis Gowina w internecie, w którym określił on prawników jako "złodziejów i oszustów". Premier podkreślił, że nie będzie środowiska w Polsce, które będzie chronione specjalnymi przywilejami, bez uzasadnienia. Zaznaczył też, że fakt, iż objęcie przez Jarosława Gowina ministerstwa sprawiedliwości wzbudziło niepokój niektórych środowisk, nie jest dla niego rekomendacją negatywną.
Oburzenie w środowisku prawniczym
Jak przypomina TOK FM, jeszcze pół roku temu środowisko prawnicze chciało pozwać Gowina do sądu za, zdaniem radców prawnych i adwokatów, bulwersującą wypowiedź na Facebooku. Prawnicy sprzeciwiali się niektórym zapisom w ustawie o egzaminach prawniczych. Konkretnie tym, które miały ułatwić wykonywanie zawodu radcy absolwentom prawa. Gowin - po protestach Naczelnej Rady Adwokackiej - wpis usunął. Nic dziwnego jednak, że środowisko prawnicze nie kryje zaskoczenia i niezadowolenia z nowego ministra sprawiedliwości.
Naczelna Rada Adwokacka ma "mieszane uczucia". Z kolei przedstawiciel sędziów Bartłomiej Przymusiński nie krył zaniepokojenia wyborem Gowina. - W poprzedniej kadencji był posłem, ale nie był nawet członkiem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. W jego programie na stronie internetowej nie ma żadnych wypowiedzi na temat wymiaru sprawiedliwości. Poziom wiedzy Jarosława Gowina w tym temacie jest wielką niewiadomą - powiedział w radiu TOK FM.
Zaprzysiężenie gabinetu Donalda Tuska odbędzie się jutro, o 10.00. Dwie godziny później premier ma wygłosić w sejmie expose. Później posłowie będą debatowali nad sejmowym orędziem premiera, a następnie - w sobotę - w głosowaniu zdecydują czy udzielić nowemu gabinetowi wotum zaufania.