Zarzuty dla zakonnic. Prokuratura reaguje na doniesienia o znęcaniu się nad dziećmi

Dwie zakonnice opisywane w poniedziałkowym tekście Wirtualnej Polski o znęcaniu się nad dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną usłyszały zarzuty prokuratorskie. Jedna odpowie za znęcanie się nad podopiecznymi, druga próbowała zmusić szantażem jedną z bohaterek tekstu WP do wycofania zgłoszenia o pobiciu dziecka.

Zarzuty dla zakonnic z DPS w Jordanowie. Prokuratura reagujeZarzuty dla zakonnic z DPS w Jordanowie. Prokuratura reaguje
Źródło zdjęć: © Materiały WP
Szymon JadczakDariusz Faron

W poniedziałek w Wirtualnej Polsce opisujemy horror dzieci z niepełnosprawnością intelektualną z Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem. Prowadzące ośrodek siostry prezentki znęcały się nad podopiecznymi. Na porządku dziennym było wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce, bicie mopem. Dzieci były także wyzywane i poniżane: "wychowali cię w stajni", "twoja matka jest prostytutką", "jak będziesz niedobra, dostaniesz wpierdol" – tak zakonnice i niektórzy świeccy opiekunowie mieli się zwracać do osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Byłe pracownice DPS-u i rodzice dzieci zdecydowali się opowiedzieć dziennikarzom Wirtualnej Polski o wydarzeniach z Jordanowa po tym, jak jedna z sióstr miała pobić 13-letnią dziewczynkę. W minionym tygodniu poinformowaliśmy o stosowaniu przemocy w Jordanowie prokuraturę.

Reakcja śledczych była natychmiastowa. Co prawda śledztwo w sprawie DPS-u w Jordanowie toczyło się już od kilku tygodni, ale po naszych informacjach, że skala nieprawidłowości w ośrodku jest dużo większa, niż pojedyncze zgłoszenia, które dostała prokuratura, śledczy przyspieszyli swoje działania.

Zamykanie w klatce. Horror dzieci w Jordanowie pod Krakowem

Zakonnica pojawiła się na przesłuchaniu ze swoją przełożoną. Teraz obydwie są z zarzutami

Jak przekazuje nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, w miniony piątek do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej, gdzie prowadzone jest śledztwo ws. DPS-u w Jordanowie, została wezwana opisywana w naszym tekście siostra Alberta. Prokurator chciał jej postawić zarzuty. Ale zakonnica pojawiła się na przesłuchaniu ze swoją przełożoną siostrą Bronisławą, czyli dyrektorką DPS. Ta próbowała tłumaczyć podwładną, wyjaśniać, że doszło do pomyłki, a zakonnice są niewinne w tej sprawie.

W efekcie, z budynku prokuratury z zarzutami wyszły obie siostry zakonne. Siostra Alberta (to imię zakonne, jej prawdziwe dane to Bożena K.) usłyszała zarzut znęcania się nad co najmniej jedną dziewczynką oraz naruszenie nietykalności cielesnej jednej z małoletnich podopiecznych. Według informacji Wirtualnej Polski jej zarzuty mogą zostać wkrótce rozszerzone.

Zakonnica nie przyznała się do winy, zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakaz wszelkiego kontaktowania się z pokrzywdzonymi, innymi podopiecznymi i pracownikami DPS w Jordanowie, zakaz wejścia i przebywania w DPS oraz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów, a także zakaz wykonywania pracy związanej z kontaktem z dziećmi.

Bicie, wiązanie, zamykanie w klatce. WP ujawnia przerażający horror dzieci pod Krakowem

Szantażem chciała zmusić do wycofania oskarżeń?

Z kolei siostra Bronisława usłyszała zarzut utrudniania śledztwa. Również nie przyznała się do winy. Z naszych ustaleń wynika, że dyrektorka DPS miała wykorzystać trudną sytuację jednej z matek opisywanych w naszych reportażu. Gdy kobieta, która wcześniej zgłosiła na policję pobicie córki w DPS, musiała z powrotem oddać tam dziecko z powodu ciężkiej sytuacji rodzinnej, Bronisława szantażem miała ją zmusić do napisania pisma, w którym matka wycofała oskarżenia pod adresem sióstr dotyczące pobicia jej córki. Zdesperowana kobieta wykonała polecenie siostry Bronisławy, ale następnie opowiedziała o wszystkim śledczym.

Wobec dyrektorki DPS zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zakazu wszelkiego kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz innymi podopiecznymi i pracownikami DPS w Jordanowie, a także zakaz wejścia i przebywania w DPS oraz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów.

Szymon Jadczak, Dariusz Faron, dziennikarze Wirtualnej Polski

Napisz do autorów: szymon.jadczak@grupawp.pl, dariusz.faron@grupawp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Trump sugeruje operację w innym kraju? "Możemy ją przenieść na ląd"
Trump sugeruje operację w innym kraju? "Możemy ją przenieść na ląd"
Albania. Sędzia zastrzelony podczas rozprawy
Albania. Sędzia zastrzelony podczas rozprawy
Szaleńcza ucieczka na motorowerze. 40-latek miał wiele na sumieniu
Szaleńcza ucieczka na motorowerze. 40-latek miał wiele na sumieniu
"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie