Zarzuty za napad na jubilera i dźgnięcie parasolem
Mężczyzna, podejrzewany o to, że napadł na jubilera w podszczecińskich Policach usłyszał w prokuraturze zarzuty. Odpowie nie tylko za napad, ale również za czynną napaść na funkcjonariusza. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie. Nadal poszukiwany jest drugi napastnik.
07.02.2007 | aktual.: 07.02.2007 17:36
We wtorek wieczorem dwóch zamaskowanych bandytów wtargnęło do sklepu jubilerskiego w Policach. Uderzyli w głowę tępym narzędziem ekspedientkę, zrabowali biżuterię i uciekli. Zawiadomiona o napadzie policja podjęła pościg za przestępcami. W pobliskim lesie zatrzymano podejrzanego mężczyznę. Odzyskano również cześć skradzionej złotej biżuterii wartości blisko 90 tys. zł.
Jak relacjonował Daniel Rak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, podczas pościgu podejrzany zaatakował parasolem ze szpikulcem doganiającego go strażnika miejskiego, który wraz z policjantami brał udział w pościgu.
Jeden z policjantów wyciągnął wówczas pistolet i wezwał mężczyznę do poddania się. Ten jednak nie reagował i w dalszym ciągu atakował. Wtedy funkcjonariusz oddał strzał raniąc lekko napastnika w stopę - Daniel Rak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Poszkodowana w napadzie ekspedientka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.