Zarzuty za napad na jubilera i dźgnięcie parasolem
Mężczyzna, podejrzewany o to, że napadł na jubilera w podszczecińskich Policach usłyszał w prokuraturze zarzuty. Odpowie nie tylko za napad, ale również za czynną napaść na funkcjonariusza. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie. Nadal poszukiwany jest drugi napastnik.
We wtorek wieczorem dwóch zamaskowanych bandytów wtargnęło do sklepu jubilerskiego w Policach. Uderzyli w głowę tępym narzędziem ekspedientkę, zrabowali biżuterię i uciekli. Zawiadomiona o napadzie policja podjęła pościg za przestępcami. W pobliskim lesie zatrzymano podejrzanego mężczyznę. Odzyskano również cześć skradzionej złotej biżuterii wartości blisko 90 tys. zł.
Jak relacjonował Daniel Rak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, podczas pościgu podejrzany zaatakował parasolem ze szpikulcem doganiającego go strażnika miejskiego, który wraz z policjantami brał udział w pościgu.
Jeden z policjantów wyciągnął wówczas pistolet i wezwał mężczyznę do poddania się. Ten jednak nie reagował i w dalszym ciągu atakował. Wtedy funkcjonariusz oddał strzał raniąc lekko napastnika w stopę - Daniel Rak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Poszkodowana w napadzie ekspedientka trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.