PolskaZarzuty wobec kolejnych osób w "aferze salezjańskiej"

Zarzuty wobec kolejnych osób w "aferze salezjańskiej"

Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty kolejnym siedmiu osobom podejrzanym w tzw. "aferze salezjańskiej" - poinformował rzecznik prokuratury. Chodzi o wyłudzenie kredytów na łączną kwotę ponad pół miliarda złotych. W sumie postawiono już zarzuty 135 osobom. Głównym podejrzanym w aferze jest ksiądz Ryszard M.

22.04.2004 16:10

Rzecznik wrocławskiej prokuratury okręgowej Leszek Karpina powiedział w czwartek, że obecnie zarzuty postawiono byłej głównej księgowej Kredyt Banku w Legnicy oraz innym pracownicom tego banku. Księgowa podejrzana jest o działanie na szkodę banku, zaś pracownicom niższego szczebla postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach uprawniających do wzięcia kredytu.

Rzecznik dodał, że sprawa jest rozwojowa i można się spodziewać postawienia zarzutów następnym podejrzanym.

Fundacja salezjańska z Lubina (woj. dolnośląskie), której szefował ks. Ryszard M. miała wyłudzić na podstawie sfałszowanych dokumentów ponad pół miliarda złotych, z czego 133 mln zł nie spłacono Kredyt Bankowi. Najczęściej kredyty te - na prośbę ks. Ryszarda M. - brali mieszkańcy Lubina. Dotyczy to ponad stu osób, mających do spłacenia od kilkudziesięciu do kilkuset tys. złotych.

Parafianie zagrozili ostatnio okupacją kościoła, gdyż komornicy egzekwują od nich należności, których nie regulują księża salezjanie, choć początkowo zapewniali, że będą spłacać zaciągnięte zobowiązania. Wielu parafianom komornik obciążył pensje. Innym grozi licytacja mieszkań. Zdesperowani ludzie domagają się od Kredyt Banku wstrzymania egzekucji komorniczej do czasu zakończenia postępowania prokuratorskiego.

W sprawie oszustw bankowych w latach 1999-2000, związanych z działalnością salezjańskiego towarzystwa zakonnego w Lubinie, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi postępowanie od 2001 roku. Wyjaśniane są dwa wątki, w tym udzielenia, niezgodnie z prawem, 126 indywidualnych kredytów i wyrządzenia w ten sposób szkody w mieniu banku na kwotę 12 mln zł. Zarzuty w tej sprawie przedstawiono m.in. pracownikom banku z Legnicy.

Prokuratura ustaliła, że większość dokumentów we wnioskach kredytowych była sfałszowana przez pracownice salezjańskiej fundacji. Zdaniem prokuratury robiły to na polecenie księdza Ryszarda M., byłego prezesa fundacji Św. Jana Bosko z Lubina. Ustalono też, że pod przykrywką salezjańskich towarzystw zakonnych prowadzono działalność inną niż statutowa, m.in. inwestowano pieniądze na giełdach w Polsce i za granicą, kupowano grunty i kamienice.

Podejrzany o wyłudzenie pieniędzy ks. Ryszard M. przyznał się do zarzutu. Był tymczasowo aresztowany. Obecnie przebywa na wolności.

Przed wrocławskim sądem toczy się też sprawa z powództwa cywilnego pokrzywdzonego banku z Legnicy, który domaga się od Towarzystwa Salezjańskiego zwrotu niespłaconych kredytów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)