Zarzuty dla lekarki i dyspozytorki ws. śmierci dziecka w Chełmie
Zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia 3,5-miesięcznego dziecka przedstawiła prokuratura dyspozytorce pogotowia ratunkowego oraz lekarce ze szpitala w Chełmie (woj. lubelskie); obu grozi do pięciu lat więzienia. Dziecko zmarło w lutym ub. roku na sepsę.
29.01.2014 | aktual.: 29.01.2014 12:54
- Obie kobiety nie przyznały się do zarzucanych im czynów i odmówiły składania wyjaśnień - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Śledztwo w sprawie śmierci 3,5-miesięcznego chłopca prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chełmie. 24 lutego ub. roku matka dziecka, które gorączkowało, zadzwoniła po pogotowie, ale karetka nie przyjechała. Kiedy kobieta przywiozła dziecko do szpitala w Chełmie, odesłano ją do sąsiedniej placówki medycznej, aby tam najpierw uzyskała skierowanie. Ostatecznie chłopiec został przyjęty do szpitala, a po badaniach zdiagnozowano u niego sepsę. Dziecko przewieziono do szpitala klinicznego w Lublinie, ale nie udało się go uratować, po północy zmarło.
Prokuratura zarzuciła dyspozytorce pogotowia ratunkowego w Chełmie 58-letniej Elżbiecie S., że nie udzieliła pomocy choremu dziecku, odmawiając wysłania karetki, nie pogłębiając wywiadu i kierując rodziców do ambulatorium, a nie do szpitala.
Lekarka pełniąca tego dnia dyżur na pediatrycznej izbie przyjęć szpitala w Chełmie 56-letnia Ewa G., według prokuratury, odmówiła przyjęcia chłopca, który znajdował się w stanie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia. Ponadto prokurator zarzuca jej, że nie zleciła badań krwi i moczu oraz nakazała rodzicom uzyskanie skierowania od lekarza pomocy doraźnej (które nie jest konieczne w stanach nagłych), co zwiększyło zagrożenie dla życia pacjenta i zmniejszyło szanse na uratowanie jego zdrowia.
Jak dodała Syk-Jankowska, podobne zarzuty w tej sprawie usłyszeć ma także inny lekarz pediatra ze szpitala w Chełmie. "Zarzuty te nie zostały jeszcze ogłoszone ze względu na usprawiedliwioną nieobecność podejrzanego. O ich treści poinformujemy po przesłuchaniu podejrzanego" - zaznaczyła.
Za przestępstwa zarzucane lekarce i dyspozytorce grozi kara do pięciu lat więzienia.