Zarzut dla kierowcy wiozącego prokuratora Olejnika
Zarzut spowodowania wypadku
postawiła Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie)
kierowcy służbowego opla, w którym ciężkiemu wypadkowi uległ
zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik - poinformował rzecznik prasowy PO Witold Błaszczyk.
16.11.2005 | aktual.: 16.11.2005 12:44
Kierowcy Andrzejowi B., który nie przyznał się do winy, grozi kara do 8 lat więzienia.
Według prokuratury, kierowca opla umyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego, przekraczając dozwoloną prędkość. Prokuratura opiera swoje zarzuty m.in. na opinii biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, którzy uznali, że samochód w chwili zdarzenia jechał z prędkością niemniejszą niż 150 km/h. Na tym odcinku drogi dozwolona jest prędkość 100 km/h.
Według Błaszczyka, Andrzej B. twierdzi, że nie przekroczył dozwolonej prędkości oraz, że doszło do zderzenia z samochodem jadącym sąsiednim pasem.
Kierowcy peugeota, który jechał w czasie zdarzenia sąsiednim pasem, prokuratura przedstawiła zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. Zdaniem prokuratury, kierowca ten, podejmując decyzję o zamianie pasa ruchu, wykonał manewr nieprawidłowo.
Chcąc zmienić pas ruchu włączył kierunkowskaz, ale wcześniej nie upewnił się dostatecznie, czy manewrem tym nie doprowadzi do zajechania drogi innemu pojazdowi - dodał Błaszczyk. Prokuratura ustaliła jednak, że do zmiany pasa ruchu nie doszło.
Według prokuratorów, B. oceniając zachowanie kierowcy peugeota podjął niepotrzebną decyzję zjazdu w lewo. Przez to przybliżył gwałtownie swój pojazd do lewej krawędzi jezdni, doprowadzając tym samym do zetknięcia się samochodu z krawężnikiem. Samochód w konsekwencji w sposób niekontrolowany opuścił jezdnię w okolicy wiaduktu i przewracając się zatrzymał się na łące poza skarpą - wyjaśnił Błaszczyk.
W wyniku wypadku prokurator Olejnik przez blisko trzy miesiące przebywał w szpitalu. Pasażer opla doznał stłuczenia klatki piersiowej, serca i płuc, stłuczenia narządów jamy brzusznej, złamania wybuchowego kręgu ze zwężeniem kanału kręgowego i innych poważnych obrażeń skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu oraz trwałą niezdolnością do pracy - dodał Błaszcyk.
Do wypadku doszło pod koniec czerwca na drodze krajowej nr 8 Warszawa-Wrocław w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie). Służbowy opel przebił metalową barierkę, zjechał z nasypu i dachował. Zarówno kierowca, jak i jadący autem prokurator trafili do szpitala. Samochód wartości 54 tysięcy złotych został całkowicie zniszczony.